Przedłużenie kontraktu przez Dusana Kuciaka oznacza, że Lechia Gdańsk będzie miała spokój w bramce przez kolejne dwa sezony. Słowak nie znalazł uznania w oczach ligowych ekspertów i nie był w piątce nominowanych do miana najlepszego bramkarza Ekstraklasy sezonu 2021/22, jednak to wciąż uznana marka. Niedawno Kuciak mówił nam w wywiadzie: - Mogę powiedzieć, że będę grał 4 lata, a zagram 8 (śmiech). Może też być na odwrót - powiem, że zagram 5 lat, a zagram rok. Skupiam się na tym co tu i teraz. Mam jeszcze rok kontraktu z Lechią Gdańsk. Myślę, że dalsze losy naszej współpracy zależą od mojej formy i mojego zdrowia. Tymczasem sprawy potoczyły się szybko i Słowak błyskawicznie przedłużył umowę, na mocy której zostanie nad morzem do końca sezonu 2023/24, będzie miał wówczas 38 lat. Dusan Kuciak w Lechii Gdańsk do 2024 roku - Nad przedłużeniem umowy z Lechią nie musiałem długo się zastanawiać. Znam klub, ja i moja rodzina jesteśmy w Gdańsku bardzo szczęśliwi. Wiem, czego mogę się spodziewać. Cały czas odczuwam radość z piłki, co jest dużą zasługą trenera Pawła (chodzi o Primela - przyp. red.). Mam sportowe marzenia i chciałbym je wszystkie spełnić z Lechią - powiedział Dusan Kuciak po podpisaniu umowy na łamach oficjalnej strony klubu. Jakie to cele? Słowak mówił o nich w Interii: - Oczywiście chciałbym zdobyć mistrzostwo, ale muszę patrzeć realnie. Po pierwsze uważam, że jeszcze za wcześnie na takie prognozy, po drugie myślę, że do drużyn silnych w poprzednich rozgrywkach mogą doskoczyć teraz np. Cracovia czy Wisła Płock, zawsze dobrze radzi sobie jeden z beniaminków. Legii Warszawa też już nie przydarzy się tak słaby sezon jak poprzednio. Naszym celem jest ustabilizowanie pozycji Lechii Gdańsk w top5 Ekstraklasy. Lechia Gdańsk zmierzy się niebawem z macedońską drużyną Akademija Pandew w dwumeczu 1. rundy kwalifikacji Ligi Konferencji. Piewsze spotkanie już w czwartek 7 lipca w Gdańsku, rewanż w Skopje tydzień później. Niewiadomą pozostaje frekwencja na meczu pucharowym na Polsat Plus Arena, na razie sprzedano około 7 tysięcy wejściówek. Bramkarz Lechii odniósł się do tego tematu we wspomnianym wywiadzie. - Będę wdzięczny za każdego kibica, który przyjdzie wiem, że czasy są ciężkie. Nawet jak przyjdzie 4 tysiące widzów, dziękuję każdemu z osobna. Myślę, że Lechię i Gdańsk stać jednak na to, żeby frekwencja dobiła do 20 tysięcy. To byłaby petarda! Myślę, że pora meczu jest idealna. Chętnie jako piłkarze włączymy się też w działania marketingowe, by frekwencja była jak najlepsza. Maciej Słomiński, Interia