Komunikat Lechii Gdańsk jest wyjątkowo lakoniczny i mówi o zdrowotnych przyczynach rezygnacji Pawła Żelema ze stanowiska prezesa. Pod koniec stycznia Żelem faktycznie był w szpitalu i nie były to błahe sprawy. Wrócił jednak do pracy i jak głosi komunikat do końca marca będzie nadzorował proces licencyjny. Nie jest natomiast pewne to o czym piszą inne media, że prezes obejmie teraz inną funkcję w klubie. Paweł Żelem pracował w zarządzie Lechii Gdańsk od lutego 2021 r. i był to jego powrót do Biało-Zielonych. Wcześniej był Lechii w latach 2009-13. Głównym zadaniem jakie dostał od właściciela było wyprostowanie spraw finansowych, które przez lata w gdańskim klubie kulały. To udało się zrobić czego efektem jest zysk netto za sezon 2021/22 - Lechia Gdańsk dawno nie legitymowała się takim wynikiem finansowym. Jednocześnie w obecnym sezonie przytrafił się gdańszczanom głęboki kryzys sportowy - drużyna, która w poprzednich rozgrywkach zakwalifikowała się do europejskich pucharów, w obecnych telepie się w ogonie tabeli. Na 10 kolejek przed końcem piłkarze trenera Marcina Kaczmarka są w strefie spadkowej, z jednopunktową stratą do strefy bezpieczeństwa. Gdy Żelem odejdzie na dobre z Lechii, zarząd klubu będzie funkcjonował w zasadzie w jednoosobowym składzie. Na pokładzie zostanie wiceprezes Arkadiusz Gerwel, który zapowiadał organizację "okrągłego stołu", w którym mieli wziąć udział przedstawiciele właściciela i skłóceni z nim akcjonariusze mniejszościowi oraz być może reprezentanci miasta Gdańska. Gerwel mówił o organizacji takiego gremium do końca lutego, ten termin już dawno minął. Wcześniej zakończyła pracę w zarządzie Edyta Ernest, a przedstawiciel akcjonariuszy mniejszościowych Piotr Zejer zawiesił swoją działalność w klubie. Od jakiegoś czasu krążą po Trójmieście plotki o wznowieniu procesu sprzedaży Lechii Gdańsk. Tropy prowadzą do jednej ze spółek skarbu państwa i budynku na ul. Nowe Ogrody - tam znajduje się Urząd Miasta. Nie udało nam się potwierdzić tych plotek, niebawem powinno się okazać, czy było w nich ziarno prawdy. Maciej Słomiński, INTERIA