Zasłużony remis 1-1 w Gdańsku. Lechia Gdańsk była lepsza pierwszej połowie, Wisła Kraków w drugiej stąd wywozi punkt pod Wawel. To może być punkt nadziei dla Wiślaków, którzy dopiero po raz drugi punktują w 2022 r. Bramkę dla Lechii zdobył w pierwszej połowie Łukasz Zwoliński, wyrównał w przedostatniej minucie meczu rezerwowy Wisły - Luis Fernandez. Po kwadransie, dośrodkowanie Rafała Pietrzaka trafiło do Jakuba Kałuzińskiego, który przebił się przez linię obrony, ale w trudnej sytuacji trafił wprost w Mikołaja Biegańskiego. Wiślacy zrewanżowali się po kolejnym kwadransie, gdy Dusan Kuciak instynktownie obronił strzał Michala Frydrycha głową z najbliższej odległości. Wreszcie 36. minuta i pierwsza bramka w tym roku dla Lechii, która nie została zdobyta ze stałego fragmentu gry. Piłka wyszła z pola karnego Wisły Kraków, z powrotem piłkę wstrzelił Mario Maloca, po rykoszecie od Zdenka Ondraska piłka trafiła do Łukasza Zwolińskiego. Po strzale gdańskiego snajpera sytuację próbował ratować Frydrych, ale dobił piłkę do własnej bramki. To pierwszy gol "Zwolaka" od końcówki listopada ubiegłego roku, gdy trafił do siatki w rodzinnym Szczecinie. Przy takim wyniku Wisła Kraków spadała na ostatnie miejsce w tabeli, dlatego goście musieli ruszyć do ataku, niżej już spaść nie mogli. Bliźniaczą do Zwolińskiego sytuację miał tuż po przerwie Ondrasek, który wyraźnie nie spodziewał się, że dostanie piłkę pod nogi tuż przed bramką Lechii i trafił prosto w Kuciaka. Wydawało się, że nie uda się Wiślakom trafić do siatki, aż do przedostatniej minuty meczu. Wówczas Pietrzak wraz z debiutującym w Ekstraklasie, Tomaszem Neugebaurem nieporadnie wybijali piłkę spod własnego pola karnego, piłka trafiła do Luisa Fernandeza, który po rykoszecie pokonał Kuciaka. Po tym meczu Lechia Gdańsk jest czwarta w tabeli, a kolejny mecz rozegra na wyjeździe z Piastem w Gliwicach. Wisła Kraków jest trzecia od końca, a za dwóch kolejnych rywali będzie mieć lidera i wicelidera - Lecha Poznań i Pogoń Szczecin. Z punktu widzenia "Białej Gwiazdy" sytuacja wciąż jest nieciekawa. Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 1-1 (1-0) Bramka: Łukasz Zwoliński 36’ - Luis Fernandez 89’ Lechia: Dusan Kuciak - Joseph Ceesay, Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak - - Jarosław Kubicki (90’ Egzon Kryeziu), Jakub Kałuziński (60’ Tomasz Neugebauer), Marco Terrazzino (60’ Maciej Gajos) - Ilkay Durmus , Łukasz Zwoliński (76’ Flavio Paixao), Conrado Buchanelli Holz (60’ Christian Clemens). Wisła: Mikołaj Biegański - Dawid Szot (60’ Elvis Manu), Michal Frydrych, Joseph Colley, Matej Hanousek, - Enis Fazlagić (78’ Piotr Starzyński) , Marko Poletanović - Dor Hugi (46’ Luis Fenandez), Stefan Savić (78’ Nikola Kuveljić), Konrad Gruszkowski - Zdenek Ondrasek (90’ Maciej Sadlok). Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Żółte kartki: Mario Maloca, Jarosław Kubicki, Jospeh Ceesay (Lechia), Joseph Colley (Wisła). Widzów: 6198. Maciej Słomiński