Zawodnik Biało-Zielonych, Rafał Pietrzak delikatnie mówiąc nie zachwycił w inauguracyjnym meczu Ekstraklasy sezonu 2022/23. Lechiści wyjechali z Płocka na tarczy w meczu z Wisłą ulegając gładko 0-3, a doświadczony obrońca był zamieszany w stratę pierwszej bramki tuż przed przerwą. Na drugą połowę, Pietrzak już nie wyszedł, po 45 minutach trener Lechii, Tomasz Kaczmarek zdecydował, że zastąpi go Brazylijczyk, Conrado Buchanelli Holz. Wśród gdańskich kibiców, którzy wybierali się do Wiednia nie brakowało głosów, apelujących o posadzenie Pietrzaka na ławce w meczu z Rapidem. Tymczasem 30-letni obrońca w spotkaniu na Allianz-Stadion nie tylko zagrał 90 minut, ale spisał się bardzo dobrze, należał do najlepszych na boisku. - Cieszę się, że zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie, dużo blokowania groźnych strzałów i na koniec nagroda w postaci czystego konta. Był to dla nas bardzo ciężki mecz, pod kątem koncentracji w defensywie. Przeciwnicy grali według swoich schematów musieliśmy być bardzo uważni, dobrze przesuwać w obronie. Mieliśmy swoje sytuacje, oczywiście Rapid też je miał. Taki wynik z przeciwnikiem takiej klasy trzeba szanować. Po ostatnim meczu w Płocku cieszy brak straty bramki, tamten mecz był dla nas swojego rodzaju gongiem - mówił po meczu Rafał Pietrzak w kuluarach wiedeńskiego stadionu. - Mamy przed sobą rewanż u siebie, mam nadzieje, że będziemy wspierani przez naszych kibiców w licznym gronie, niesieni hucznym dopingiem fanów. Dziś w uzyskaniu cennego remisu pomogła nam ofiarność i zaangażowanie wszystkich naszych zawodników. Zwiastuje to znakomity rewanż u siebie, gdzie to z kolei my gramy bardziej ofensywnie. Za tydzień będziemy chcieli zagrać trochę inaczej - mówił lewy obrońca, niejako wtórując temu co powiedział po spotkaniu trener Tomasz Kaczmarek, który apelował o pobicie rekordu frekwencji na gdańskim stadionie. Do tej pory na meczu Lechii wynosi on 37.220 i został ustanowiony w marcu 2017 r. podczas meczu Ekstraklasy z Legią Warszawa. Czy jest realne pobicie tego osiągnięcia, okaże się już w najbliższy czwartek wieczorem. Obok rekordu frekwencji faktem stał się już najlepszy występ Lechii Gdańsk w europejskich pucharach. Aby zagrać w Rapidem, Biało-Zieloni wyeliminowali w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Konferencji macedońską Akademiję Pandew - to był pierwszy awans Lechii w historii jej gry w rozgrywkach europejskich. Pietrzak do Lechii przyszedł z belgijskiego klubu Royal Excelsior Mouscron, gdzie miał okazję występować wspólnie z Kevinem Wimmerem, który jest obecnie podporą obrony Rapidu Wiedeń. - Dowiedziałem się przed meczem, że jego dziewczyna jest pół-Polką. Mówił, że muszę go trochę poduczyć naszego języka na razie zna tylko jedno słowo, którego nie będę tutaj przytaczał - z uśmiechem zakończył Rafał Pietrzak, który wraz z drużyną Lechii Gdańsk wywiózł cenny bezbramkowy remis ze stadionu Rapidu Wiedeń, w meczu 2. rundy eliminacji Ligi Konferencji. Maciej Słomiński, Interia