Sobiech pojawił się na murawie dopiero w 69. minucie, gdy zmienił Konrada Michalaka. W szóstej minucie doliczonego czasu gry uprzedził obrońców oraz bramkarza Jagiellonii - Mariana Kelemena i trafił z bliska trafił do siatki, dając zwycięstwo Lechii. To drugi Puchar Polski w historii dla Lechii. Poprzednio dokonała tego w 1983 roku. Sobiech otrzymał po meczu nagrodę dla najlepszego piłkarza finału. - Po to są zmiany, żeby pomóc drużynie. Dopełniłem formalności - powiedział skromnie w wywiadzie dla Polsatu Sport. Jaki był przepis na sukces? - Trzeba mieć instynkt napastnika i przewidywać sytuację na boisku - powiedział.