Przejęcie Lechii Gdańsk przez fundusz MADA Global ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich staje się krok po kroku faktem. Prawdziwa okazała się cena 4 mln EUR, o której informowaliśmy już 2 lipca dzień przed oficjalnym ogłoszeniem na stronach klubowych, że strony dobiły targu. Kłopoty Lechii Gdańsk Nie było prawdą to, że ktoś próbował zablokować przejęcie klubu dzień po tym, gdy strony dogadały się. Akcjonariusze mniejszościowi zostali skutecznie dopiero teraz poinformowani o ofercie, która wpłynęła do właściciela klubu i pisząc językiem sportowym - piłka jest po ich stronie. Oficjalne pismo adresowane na poszczególnych akcjonariuszy mniejszościowych zawiera informację, iż "4 lipca 2023 r. do firmy Lechia Right Managament wpłynęła oferta kupna Lechii Gdańsk na rzecz spółki Football Culture sp. z o.o. z siedzibą przy ul. Leszczyny 2, 02-713 Warszawa". Jednocześnie zgodnie ze statutem spółki akcjonariusze mniejszościowi (posiadacze akcji Serii A) mają prawo wyrównać ofertę, wówczas staną się właścicielami klubu. Tyle o kwotach nieosiągalnych dla przeciętnego Kowalskiego. W sprawach bardziej prozaicznych firma sprzątająca dotychczas szatnie i gabinety Lechii Gdańsk odmówiła wykonywania usług - powód ten sam co zawsze - pieniądze. Nieliczni pracownicy, którzy zostali na Biało-Zielonym pokładzie muszą o porządek zadbać sami, tym bardziej, że ostatnio otrzymali dwa wynagrodzenia, co oznacza, że klub zalega im już tylko jedną pensję. Egzotyczny transfer polskiego piłkarza Szeregowi pracownicy nie są chronieni licencją, w przeciwieństwie do piłkarzy. Na ich konta wpłynęły środki za 4. miejsce w sezonie 2021/22, natomiast wciąż brak wynagrodzeń za przejście europejskiego rywala w postaci Akademii Pandew, brak też tegorocznych pensji oprócz jednej - styczniowej. Lechia Gdańsk do wzięcia za 4,1 mln euro Teraz może być już tylko lepiej. Przewidziana na środę wizyta nowego prezesa zarządu, Paolo Urfera została przesunięta na czwartek. Ważne obowiązki zatrzymały Szwajcara w Warszawie. W Gdańsku czekają nań jak kania dżdżu. W planach nowego właściciela, którym jest fundusz MADA Global ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich brak miejsca dla piłkarzy, którzy maczali palce do spadku Lechii Gdańsk z Ekstraklasy. Po odejściu Macieja Gajosa do Indonezji, ze starej gwardii zostali bramkarz Dusan Kuciak i stoper Mario Maloca. Wydaje się, że kwestią najbliższych dni jest, gdy oni też odejdą z Lechii. I wreszcie informacja być może najważniejsza. Co bardziej domyślni żartowali nawet, że to nie przypadek, że nazwa funduszu MADA, który chce przejąć Lechię to anagram imienia "Adam" i wszystko zostanie po staremu. Jednak nie - kilka niezależnych źródeł mówi o tym, że Adama Mandziary ma nie być w nowej konstelacji władzy w Lechii, co zakończy 9-letni okres jego panowania w gdańskim klubie. Maciej Słomiński, INTERIA