Tydzień temu pochwaliliśmy Lechię Gdańsk za kolejny, być może niewielki, ale znaczący krok ku normalności. Otóż po raz pierwszy od dekady piłkarze pierwszej drużyny Biało-Zielonych zasiądą do wigilijnej wieczerzy bez zaległości płacowych. W jednym z akapitów zwróciliśmy uwagę, że nie wszystko jest jeszcze idealnie w szeregach Biało-Zielonych. Jedną z tych kwestii jest mało zrozumiała dla kibica sytuacja bramkarza Dusana Kuciaka, który pozostaje w swoistym zawieszeniu. Słowak ma kontrakt ważny z gdańskim klubem do 30 czerwca 2024 r., ale nie trenuje z drużyną, nie został zgłoszony do rozgrywek, nie przebiera się szatni pierwszego zespołu i nie jest brany przy ustalaniu składu. Klub nie chce sprawy komentować, usłyszeliśmy tylko że stanowisko nie zmieniło się od lata, gdy Jakub Chodorowski (wiceprezes zarządu klubu i jego dyrektor sportowy) mówił nam w wywiadzie m.in.: - Dušan ma jeszcze rok kontraktu, ale nie mieści się w długofalowych planach Lechii Gdańsk. Zawodnik sam wyrażał chęć, żeby odejść z Lechii i kontynuować karierę gdzie indziej. Okno transferowe się zamknęło, nie ma dla niego ofert. Nigdy nie było intencją klubu, żeby mu cokolwiek utrudniać. (...) Kuciak jest legendą Lechii Gdańsk, był tu przez wiele lat, podchodzimy do niego z pełnym szacunkiem, po prostu nie jest brany pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej. Chcemy, żeby zachował formę, żeby był gotowy, jeśli jakiś klub pojawi się na horyzoncie. Nic się nie zmieniło z punktu widzenia klubu, zmieniło się natomiast tyle z punktu widzenia bramkarza, że od czterech miesięcy nie otrzymuje wynagrodzenia, co umożliwia mu rozwiązanie kontraktu z winy pracodawcy. To już nie czasy "Klubu Kokosa", gdy piłkarz niechciany w klubie musiał biegać po schodach albo ubierać choinkę. Dziś, nawet gdy zawodnik nie trenuje z pierwszym zespołem, musi mieć zapewnioną opiekę trenera i fizjoterapeuty. Zapewnioną opiekę ma również David Stec, który rehabilituje się po operacji, którą przeszedł latem. Obrońca tak jak Kuciak ma umowę ważną do 30 czerwca 2024 r. i tak jak on nie otrzymuje wynagrodzeń od kilku miesięcy. Czy Stec będzie mógł wrócić do treningów w zespołem Lechii, gdy wróci do zdrowia? Czas pokaże.Zielona rewolucja. Najmłodsza drużyna szczebla centralnego Dlaczego Kuciak został usunięty z szatni pierwszego zespołu? Widocznie władze klubu uznały, że bardziej warto postawić na Bohdana Sarnawskiego, który po średnim początku coraz lepiej spisuje się w bramce Biało-Zielonych. Nawet jeśli to prawda, że Słowak nie chciał pójść na ustępstwa, to czy można go za to winić? Przecież sam ze sobą umowy nie podpisywał. Każdy kto zamienił z Paolo Urferem choć dwa zdania wie, że nie jest to raczej osoba, która zatrzyma się w połowie drogi. Jeśli zdecydował, że najbardziej znaczący członkowie ekipy, która spadła z Ekstraklasy (i zajęła w niej czwarte miejsce rok wcześniej) już dla Lechii nie zagrają i będzie budował nowy, młody zespół to tego się będzie trzymał do samego końca. Dušan Kuciak wie, że w Lechii Gdańsk już nie zagra i nie pożegna się z kibicami. Czy odejdzie do innego klubu? Wszystko wyjaśni się w zimowym oknie transferowym, które otworzy się 1 lutego 2024 r. A może Słowak rozwiąże kontrakt z winy lub w porozumieniu z gdańskim klubem i zimą zatrudni go ktoś inny? Póki co, lechiści (bez udziału Dušana Kuciaka) zamkną rok I-ligowy spotkaniem z Motorem Lublin w sobotę o godz. 20. Transmisja w Polsat Sport Premium 1. Maciej Słomiński, INTERIA