Lechia Gdańsk bowiem może do pierwszej ligi się nie wybierała, ale jednak się w niej znalazła. Spadek gdańszczan przypieczętowany porażką z Zagłębiem Lubin oznacza pierwszą od 15 lat degradację, której gdański klub się nie spodziewał. Do tego stopnia, że teraz nie może się opędzić od wpisów, które wyciągają Lechii wpis na Twitterze sprzed półtora roku. Wówczas to Lechia zareagowała dość impulsywnie na wpis swej sąsiadki, Arki Gdynia i napisała, że nie ma szans, aby Arka Gdynia awansowała do Ekstraklasy, a ona do pierwszej ligi się nie wybiera, więc na starcie pierwszych ekip Lechii i Arki nie pora i gdynianie nie będą mieli okazji pokonać sąsiadki. Może się okazać, że brzydko zestrzały wpis Lechii może paradoksalnie okazać się prawdziwy, ale z odwrotnych powodów. Lechia Gdańsk na pewno już spadła, za to Arka Gdynia w pierwszej lidze zajmuje szóste miejsce i cały czas ma szansę na baraże o Ekstraklasę, a zatem awans do niej. Niewykluczone, że dwa zespoły z Trójmiasta miną się w rozgrywkach. Lechia Gdańsk i Arka Gdynia toczą mecz w social mediach Arka Gdynia zresztą nie omieszkała strollować przeprosin Lechii Gdańsk za spadek, zresztą strollowała je z dużym wdziękiem. Napisała jedynie: - Nie ma za co. Warto pamiętać, ze już półtora roku temu gdyńska Arka starała się tonować nerwową atmosferę między obydwoma zespołami znad morza po wpisie Lechii, na którego kontekst wystarczyło poczekać półtora roku. W pierwszej lidze prowadzi wyraźnie ŁKS Łódź o sześć punktów przed Ruchem Chorzów. Dwa pierwsze miejsca premiowane są bezpośrednim awansem do Ekstraklasy, a kolejne cztery ekipy zagrają baraże o trzecie miejsce w najwyższej lidze. Te pozycje zajmują na razie Puszcza Niepołomice i Wisła Kraków ze stratą dwóch punktów do Ruchu, Termalica Nieciecza ze stratą czterech i właśnie Arka Gdynia. Wielu obserwatorów uważa, że w pierwszej lidze grają nie mniej znane marki niż w Ekstraklasie. Po spadku Lechii Gdańsk i być może jeszcze kogoś z grona Śląsk Wrocław, Zagłębie Lubin itp może się to nie zmienić.