Mecz Lechii Gdańsk z Wartą Poznań (2-0) był niezwykły z kilku powodów. Padł tysięczny gol dla Lechii w Ekstraklasie, setnego gola zdobył Flavio Paixao, który stał się pierwszym obcokrajowcem w ekskluzywnym "klubie 100". Ciekawie było również na trybunach, wprawne oko w loży należącej do Lechii wypatrzyło wyjątkowego gościa - oprócz włodarzy gdańskiego klubu zasiadł tam Paul Conway. Kto zacz? To założyciel, lider i jeden z udziałowców Pacific Media Group (PMG), bardzo dużej grupy inwestycyjnej, która jest właścicielem sześciu europejskich klubów: FC Thun ze Szwajcarii, KV Ostenda z Belgii, Esbjerg FB z Danii, Nancy Lorraine z Francji, Den Bosch z Holandii i Barnsley z Anglii. Ostatnią transakcją przeprowadzoną przez PMG jest nabycie 10% udziałów w niemieckim III-ligowcu, zasłużonym klubie FC Kaiserslautern, który jest u progu powrotu na drugi poziom rozgrywek. Co może oznaczać wizyta samego Conwaya w Gdańsku? Na pewno to, że jego firma poważnie bierze pod uwagę zaangażowanie się w Lechię. Zresztą sam Conway mecz obejrzał w towarzystwie Adama Mandziary - przewodniczącego Rady Nadzorczej Lechii i jednocześnie zaufanego człowieka większościowego akcjonariusza gdańskiego klubu. Paul Conway nie pojawiłby się też na meczu w Gdańsku, gdyby transakcja nie była realna. Wspólnikiem i długoletnim współpracownikiem Conwaya jest Amerykanin chińskiego pochodzenia, Chien Lee. PMG dorobił się na transakcji sprzedaży z dużym zyskiem francuskiego klubu OGC Nice. Moneyball w Ekstraklasie? Inwestor zainteresowany polskim klubem Paradoksalnie - Lechia Gdańsk, mimo że jest klubem z ligi niżej notowanej od klubów będących w portfolio Pacific Media Group, w przeciwieństwie do nich może w przyszłym sezonie zaprezentować się w rozgrywkach europejskich. Na cztery kolejki przed końcem rozgrywek Ekstraklasy, Lechia Gdańsk zajmuje czwarte miejsce, ta lokata na mecie sezonu da grę w kwalifikacjach Ligi Konferencji, trzeciego w kolejności ważności europejskiego pucharu. Przypomnijmy, że obecnie właścicielem Lechii Gdańsk jest rodzina Wernze, która posiada również niemiecką Viktorię Koeln oraz udziały w Lokomotive Lipsk. Charakterystyczne, że Pacific Media Group w klubach przez siebie zarządzanych posiłkuje się metodą pokrewnej znanej z głośnego filmu "Moneyball". W skrócie - film traktował o drużynie baseballa Oakland Athletics, która w obliczu niekorzystnej sytuacji finansowej, postanawia wykorzystać zaawansowane analizy komputerowe, by pozyskać wartościowych, acz nieoczywistych graczy. Dzięki temu odnosi historyczny sukces. W futbolu najbardziej znanym przykładem sukcesu stosowania jednej z odmian "moneyball" jest londyński klub Brentford, a kluby związane z PMG w ostatnim czasie notują raczej bessę - w miniony weekend z drugiego poziomu ligowego zostały zdegradowane angielskie Barnsley i francuskie Nancy. Ostatnie lata to najlepszy okres w historii Lechii Gdańsk, która nieprzerwanie gra w Ekstraklasie od 2008 r. To klub, który w 2019 r. zdobył Puchar Polski, jednak cena tego była wysoka. W ostatnich latach Lechia kojarzona była z finansowymi zawirowaniami, Komisja Ligi dwukrotnie odejmowała Lechii punkty za niespłacone zobowiązania, a zawodnicy (Rafał Wolski i Sławomir Peszko) rozwiązywali kontrakty z winy klubu. Trzeba przyznać, że obecna ekipa rządzącą Lechią robi wszystko, by wyprowadzić gdański klub na prostą i ostatnie miesiące są lepsze niż poprzednie lata. Na pewno nie wszystko jest idealnie, o czym świadczy frekwencja na ponad 40-tysięcznej Polsat Plus Arenie - na trzech ostatnich meczach Lechii Gdańsk było około 15 tysięcy kibiców. Nie średnio, a łącznie. Maciej Słomiński