- Jutro przed nami ważne wyzwanie, naszym celem jest dobry wynik, chwilowo są wysokie temperatury, ale z tego co widzę jest tu dobra trawa, dobra drużyna będzie naszym rywalem, jesteśmy gotowi. Wiemy, że musimy jutro zagrać na najwyższym poziomie. Jesteśmy zespołem, który długo czekał na taki mecz jak jutro, jesteśmy zgrani, jesteśmy doświadczeni, gramy długo ze sobą, nie ma rzeczy które mogą nas jutro zaskoczyć - powiedział Tomasz Kaczmarek, trener Lechii Gdańsk przed jutrzejszym spotkaniem z Rapidem w Wiedniu. Aby zagrać z Rapidem Wiedeń, który jest znaną marką europejskiego futbolu, Lechia musiała w pierwszej rundzie pokonać macedońską Akademiję Pandew (było 4-1 w Gdańsku i 2-1 w Skopje). To pierwszy dwumecz kontynentalnych rozgrywek, w którym piłkarze z Trójmiasta okazali wyższość nad europejskim rywalem. - Marzy mi się faza grupowa Ligi Konferencji. Na mecz w Wiedniu zapracowaliśmy ciężko w poprzednim sezonie i w poprzedniej rundzie. Dla wielu wygrana w Macedonii była obowiązkiem, jednak nasze zadanie było łatwiejsze w teorii niż praktyce. Wszystkie drużyny z Macedonii oprócz Akademiji Pandew uzyskały do tej pory awans w europejskich pucharach, wczoraj Dinamo Zagrzeb zremisowało 2-2 z FK Shkupi w eliminacjach Ligi Mistrzów - zaznaczył trener Lechii. Lechia Gdańsk zanotowała falstart w Ekstraklasie, po przegranej 0-3 w Płocku w ligowej inauguracji zajmuje mało chlubną pozycję "czerwonej latarni". - Mecz z Wisłą Płock jest już za nami, nie będzie miał żadnego wpływu na spotkanie z Rapidem. To była bardzo dobra nauczka, która przyszła we właściwym momencie. Zagraliśmy zbyt naiwnie, w takich meczach trzeba grać na wynik, coś takiego jutro nie może się wydarzyć, celem jest wywiezienie wyniku który da nam szansę w meczu rewanżowym - zaznaczył trener Tomasz Kaczmarek. Nie mogło zabraknąć oceny drużyny Rapidu, która będzie jutro rywalem Lechii. - Jest to zespół grający w piłkę nożna w sposób fizyczny, prezentuje duży poziom intensywności, dużo "bronienia do przodu". Jak wszyscy w Austrii inspirują się filozofią Red Bulla, to piłka wertykalna, mało w niej ryzyka, mało budowania od tyłu, to proste środki połączone z jakością indywidualną. Wiemy co możemy dać w jutrzejszym meczu i co zabrać Rapidowi. Wiemy na kogo trzeba zwrócić uwagę jutro, mamy rywala rozpracowanego, wiemy wiele o takich zawodnikach jak: Patrick Greil, Ante Bajić czy Guido Burgstaller - ten ostatni to być może najlepszy zawodnik w austriackiej Bundeslidze grający poza Salzburgiem - podsumował Tomasz Kaczmarek, szkoleniowiec Lechii Gdańsk, która jutro o godz. 19 zmierzy się w 2. rundzie Ligi Konferencji z Rapidem w Wiedniu na Allianz-Stadion. Maciej Słomiński, Interia, Wiedeń