Lechia Gdańsk, która jest bardzo poważnie zagrożona spadkiem z Ekstraklasy, w przekroju całego meczu była lepsza od wyżej notowanej Pogoni Szczecin, ale przegrała 0-1. W samej końcówce meczu Kamil Grosicki przypomniał sobie najlepsze lata, przeprowadził fantastyczny rajd, wpadł w pole karne, biernie przyglądali się temu piłkarze Lechii, Henrik Castregren i rezerwowy Dominik Piła, a obrońca Biało-Zielonych, Joel Abu Hanna w zamieszaniu skierował piłkę do własnej siatki. Bramkarz lechistów Dusan Kuciak, jeszcze na murawie, rozmawiał z dziennikarzem Canal Plus tuż po końcowym gwizdku, który zakończył mecz Lechii Gdańsk z Pogonią Szczecin. - Prowadziliśmy grę, mieliśmy strzelać gole i nie strzelaliśmy. Z Pogonią to samo. Nie wiem, Dante Stipica obronił chyba dzisiaj cztery sytuacje. Ja już nie wiem, jakie lepsze okazje musimy stwarzać, by w końcu zdobyć bramkę. Co z tego, że my dobrze gramy. Mam to gdzieś. Ja chcę trzy punkty - mówił Kuciak. Swój wywód słowacki bramkarz kontynuował w mix-zonie, gdy odpowiadał na pytania zgromadzonych dziennikarzy. - Chcę wierzyć, jestem przekonany, że jesteśmy w stanie utrzymać Ekstraklasę, ale potrzeba bramek - czwarty mecz z rzędu i zero bramek. Wciąż słyszę, że mamy najgorszą defensywę, już mam tego dosyć. Tracimy dużo bramek, ale proszę popatrzeć, jak je tracimy. Chcę się śmiać i w tej samej chwili płakać. Od dłuższego czasu mamy dramatyczną ofensywę, niech zawodnicy, którzy grają z przodu przejmą odpowiedzialność i wezmą na klatę sytuację w jakiej jesteśmy - mówił wzburzony bramkarz. Lechia Gdańsk przegrała 0-1 z Pogonią Szczecin Faktycznie Lechia z 44 straconymi bramkami na koncie ma najgorszą defensywę w Ekstraklasie. Faktem jest również to o czym mówił Dusan Kuciak - czwarty kolejny mecz bez strzelonej bramki - w ten sposób nie da się utrzymać najwyższej klasy rozgrywek. Z dwojga złego coraz mniej licznym kibicom Biało-Zielonych łatwej będzie przyjąć degradację, jeśli styl gry będzie taki jak w meczu z Pogonią Szczecin. Mimo porażki, czysto piłkarsko był to najlepszy mecz Lechii Gdańsk w tym roku. - Dziś była drużyna, ale nie było wyniku. Była Walka i zaangażowanie, dziś widziałem taki zespół jaki chciałem widzieć kilka tygodni temu, oby nie było za późno. Fajnie jest wygrywać 4-0 jak z Miedzią Legnicą, ale ja chcę wygrywać 1-0 jak z Wisłą Płock. Dzisiaj gdybyśmy pierwsi strzelili bramkę, to może by wszystko ruszyło do przodu. Gdyby, jakby....Ale punktów jak nie było, tak nie ma. Wiemy, że "Grosik" potrafi zrobić bramkę z niczego, nie można go wpuszczać w pole karne. Nie mam pretensji do Abu Hanny, mam pretensje o to co dzieje się z przodu - zakończył mocno wzburzony Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk. Gdańszczanie są 17. miejscu w tabeli, na sześć meczów przed końcem rozgrywek tracą do bezpiecznej strefy pięć punktów. Maciej Słomiński, INTERIA