Od początku najlepszy na boisku był zdecydowanie szwedzki skrzydłowy Joseph Ceesay. Lekkość z jaką mijał obrońców Cracovii była zaiste zastanawiająca. Albo on jest taki dobry, albo obrońcy "Pasów" tacy słabi. Lechia miała przewagę optyczną, ale najlepszą okazję w tej części gry mieli goście. Pelle van Amersfoort poszedł przebojem po skrzydle, wyłożył piłkę Cornelowi Rapie jak na talerzu, ten strzelał do pustej już bramki, ale trafił w Conrado, który jakimś cudem znalazł się na linii strzału. Jak istotna była to interwencja, okazało się dosłownie dwie minuty później. Rzut wolny dla Lechii wykonaniu Macieja Gajosa odbił się od muru "Pasów" i po mocno mylącym rykoszecie wpadł obok rozpaczliwie interweniującego Niemczyckiego. Mało zasłużony gol i bardzo szczęśliwy, ale liczy się to co w sieci. W połowie drugiej połowie kibice Lechii postanowili odrobić zaległości pirotechniczne z poprzedniego, gdy prawie cały rok nie było ich na trybunach. Mecz został przerwany na około 10 minut. Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - Sprawdź! Gdy spotkanie zostało wreszcie wznowione, "Pasy" przeprowadziły dwie zmiany i wykonywały rzut rożny. Dośrodkowanie z kornera tuż przed własną bramką wybił głową Mateusz Żukowski. Wybita piłka wyszła poza pole karne, a Żukowski wciąż za nią biegł, wybił ją znowu, był już na połowie rywala. Wyszedł sam na sam z bramkarzem gości, nie podawał do dobrze ustawionego Ilkaya Durmusa, tylko pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Piękna akcja i pierwszy gol "Żuka" w 30. meczu w Ekstraklasie. Warto było tyle czekać, bo gol był naprawdę przedniej urody. Wychowany jako napastnik Mateusz Żukowski od początku sezonu gra jako boczny obrońca i bardzo udanie zastępuje Karola Filę, który odszedł do francuskiego Racingu Strasbourg. To nie był koniec strzelania w tym meczu. W doliczonym czasie gry rezerwowy Łukasz Zwoliński, w swoim pierwszym kontakcie z piłką, wykorzystał kuriozalne nieporozumienie w centrum defensywy Cracovii i ustalił rezultat na 3-0. Lechia bardzo dobrze wystartowała w sezonie 2021/22, jest wciąż niepokonana i druga w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Cracovia jest na jej przeciwległym biegunie i dzieli ostatnią lokatę z Górnikiem Łęczna. Lechia Gdańsk - Cracovia 3-0 (1-0) Bramka: Maciej Gajos 42., Mateusz Żukowski 84., Łukasz Zwoliński 90. Lechia: Zlatan Alomerović - Mateusz Żukowski, Bartosz Kopacz, Mario Maloca, Conrado (90’ Rafał Pietrzak) - Tomasz Makowski, Jarosław Kubicki (90’ Marco Terrazzino), Maciej Gajos (85’ Kristers Tobers) - Joseph Ceesay (85’ Kacper Sezonienko), Flavio Paixao, Ilkay Durmus (90’ Łukasz Zwoliński). Cracovia: Karol Niemczycki - Cornel Rapa, Matej Rodin, Jakub Jugas, Luis Rocha (68’ Rivaldinho) - Sergiu Hanca (83’ Mathias Rasmussen), Sylwester Lusiusz (83’ Otar Kakabadze) , Damir Sadiković (55’ Kamil Pestka), Patryk Zaucha (55’ Patryk Knap) - Pelle van Amersfoort, Marcos Alvarez. Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa) Żółte kartki: Maciej Gajos, Ilkay Durmus, Kristers Tobers (Lechia), Patryk Zaucha, Sergiu Hanca (Cracovia) Widzów: 9315