18-letni Frankowski zobaczył czerwoną kartkę - notabene pierwszą w tym sezonie dla Lechii - w 56. minucie meczu 9. kolejki z Wisłą, po faulu na lewym obrońcy gospodarzy Wilde-Donaldzie Guerrierze. - To było nierozważne, wynikające także ze śliskiej murawy, ale na pewno nie brutalne zagranie i naszym zdaniem nie kwalifikowało się do pokazania Frankowskiemu czerwonej kartki. Żółta byłaby adekwatną karą do tego przewinienia - dodał Lewandowski. W następnym ligowym spotkaniu gdańszczanie zmierzą się w poniedziałek na PGE Arenie z ostatnią w tabeli Koroną Kielce. - Dlatego zwróciliśmy się do Komisji Ligi z prośbą, aby sprawę czerwonej karki dla naszego pomocnika rozpatrzyła przed tym meczem - podsumował rzecznik Lechii. Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, tabela