- Bartosz Pawłowski (pomocnik) wszedł już w trening piłkarski, a w przyszłym tygodniu będziemy robić coraz więcej. Nie chcemy wrzucać go jeszcze do gry, gdzie są wślizgi. Poza tym wszyscy są zdrowi i gotowi do gry, także Sebastian Mila, który trenował naprawdę rewelacyjnie - wyjaśnił Nowak. Dodał, że w pełnej dyspozycji fizycznej jest już grający w pomocy Rafał Wolski, który po ostatnim meczu w stolicy z Legią, przegranym przez gdańszczan 0:3, skarżył się na ból mięśnia dwugłowego. Nowak przyznał, że nieobecność na murawie chorwackiego obrońcy Malocy będzie dużym osłabieniem dla gdańskiej drużyny. - Mario to postać pierwszoplanowa. Jestem jednak pewien, że niezależnie kto go zastąpi, to da sobie radę. Komunikacja musi być lepsza niż w meczu z Legią. Zagłębie to trochę inny zespół, bo odeszli stoper i napastnik. Nie zmieniła się natomiast ich mentalność i wola walki. W Warszawie przegraliśmy zbyt wiele pojedynków jeden na jeden - mówił trener Lechii. Nowak uważa, że jednym z kluczy do sukcesu na boisku jest to, żeby zawodnikom gra w piłkę sprawiała dużo satysfakcji. - Uczulam ich, że trzeba wrócić do naszej kombinacyjnej gry. Gramy profesjonalnie w piłkę, ale pamiętajmy też jak graliśmy na trzepakach czy przy garażach. Piłkarze muszą czerpać radość z gry - zaznaczył. Lechia po 11. kolejkach piłkarskiej ekstraklasy zajmuje w tabeli trzecie miejsce i o dwa punkty wyprzedza czwarte Zagłębie.