Kluczowy moment meczu Lechii Gdańsk z Zagłębiem Lubin to 54. minuta meczu. Trener Tomasz Kaczmarek dokonał wówczas potrójnej zmiany - słabo grających Jarosława Kubickiego, Kacpra Sezonienkę i Łukasza Zwolińskiego zastąpili Egzon Kryeziu, Rafał Pietrzak i Marco Terrazzino. Szczególnie wejście tego ostatniego było "wejściem smoka", niemiecki zawodnik strzelił dwa gole w 84. i 93. minucie i zapewnił Lechii zwycięstwo 2-1. - Zmiany dały nam bardzo dużo energii i jakości. To jest cechą bardzo dobrej drużyny, gdy ławka jest w stanie zmienić mecz - powiedział po meczu trener Lechii Gdańsk, Tomasz Kaczmarek. - Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo słaba. Rywal agresywniej podszedł do Macieja Gajosa i Jarosława Kubickiego. Przeciwnik zadał nam bardzo trudne pytania, na które nie znaleźliśmy odpowiedzi. To mnie tak do końca nie zaskakuje, przy wszystkich pochwałach, które otrzymujemy, wiem na jakim etapie jesteśmy jako zespół. Widzimy co jest dobre, widzimy co jest do poprawy - przyznał trener Kaczmarek. - Dziś zespół pokazał, że ma prawdziwe osobowości. To jest podstawa do tego, żeby razem zagrać dobry sezon. Wszystkie cztery zmiany dziś dużo dały, Rafał Pietrzak, Egzon Kryeziu, Bassekou Diabatem, Marco Terrazzino zrobił to wykrzyknikiem. To zawodnik wracający po kontuzji, jest już fizycznie gotowy, by grać od początku. Z kolei Diabate jest młodym i surowym chłopakiem, jest trudny do wybronienia. Będziemy go krok po kroku rozwijać - podsumował trener Lechii Gdańsk, Tomasz Kaczmarek. Maciej Słomiński