Trzyipółletnim kontraktem z Lechią związał się obrońca Rafał Pietrzak: - Chcieliśmy tego zawodnika już latem, ten ruch mieliśmy od dawna zaplanowany i przemyślany - mówi Stokowiec. - Rafał jest w dobrym piłkarskim wieku, jego ambicje sięgają reprezentacji, której już miał okazję zasmakować. To kolejny fundament pod budowę silnej drużyny. Pietrzak od przyszłego tygodnia będzie do naszej dyspozycji, na razie dostał wolne na załatwienie formalności i przeprowadzkę z Belgii. Czy przyjście Pietrzaka oznacza odejście występującego na tej samej pozycji Filipa Mladenovicia? - Od dawna było wiadomo, że Filipa będzie nam trudno zatrzymać - przypomina Stokowiec. - Jednak na teraz Serb zostaje z nami i rywalizacja na lewej obronie zapowiada się bardzo ciekawie. Kłopot bogactwa Trener Lechii zaczyna mieć kłopoty bogactwa. To dla niego nowe uczucie, gdyż jeszcze dwa tygodnie temu podczas meczu ze Śląskiem średnia wieku ławki rezerwowych wynosiła nieco ponad 17 lat. - Przygotowywaliśmy do gry tych zawodników, których mieliśmy, nie czekaliśmy z założonymi rękami na transfery - wyjaśnia Stokowiec. - Z racji tego, że jestem w środku, wiem więcej od mediów, nie popadam ze skrajności w skrajność. Na początku sezonu mówiło się, że Lechia ma najszerszy skład, potem miała grać tylko młodzieżą, teraz kolejna skrajność. Spokojnie, na razie przyszły nazwiska, trzeba to poukładać. Kenny nie zamiecie Niewątpliwie najgłośniejsze nazwisko ma reprezentant USA, Kenny Saief. Czy będzie gotowy do gry już w meczu z Lechem w Poznaniu (niedziela 23 lutego, godzina 17.30)? - Kenny pokazał w meczu kontrolnym dużo jakości, panowanie nad piłką na wysokim poziomie - ocenia szkoleniowiec Lechii. - Nie nakładałbym zbyt wielkich obciążeń na niego ani nie będę mówił, że załatwi wszystko za nas. Nie oczekujemy, że "zamiecie" całą ligę, polska Ekstraklasa jest specyficzna, biega się bardzo dużo. Saief na Lecha znajdzie się w szerokiej kadrze, ale czy wystąpi od początku, czy wejdzie z ławki? Nie możemy się spieszyć, nie będę nic deklarował. Wiedza w pigułce Trener Stokowiec bardzo wysoko ocenia najbliższego rywala: - Lech może być przykładem dla polskich klubów, jeśli chodzi o atak pozycyjny. Przyjdzie nam zmierzyć się z dobrym przeciwnikiem, skupiamy się jednak na tym, co my chcemy realizować. Pod to dobieramy taktykę, uzupełniamy wiedzę nowych zawodników w tym zakresie. Strategia gry pełni ważną rolę w filozofii opiekuna biało-zielonych: - Ostatnie dni są bardzo pracowite dla sztabu - zapewnia. - To, co realizowaliśmy z jedną grupą podczas okresu przygotowawczego, teraz w pigułce musimy przekazać nowym zawodnikom. Jestem zadowolony z rywalizacji, z atmosfery pracy jaka się wytworzyła. Odprawa z psychologiem W obecnym sezonie Lechia nie zawsze potrafi utrzymać zwycięstwo w ostatnich minutach meczu. Remis na otwarcie wiosny wyszarpał Śląsk Wrocław, jesienią udało się to Arce Gdynia. Tej kwestii w gdańskiej drużynie również poświęcono wiele uwagi. - Dziś zawodnicy mieli odprawę z psychologiem a propos przygotowania mentalnego w końcówkach meczu - oznajmia Stokowiec. - Ostatni mecz z mistrzem Polski pokazał, że jest już lepiej pod tym względem. A co z zawodnikami ostatnio chorymi i kontuzjowanymi? - Jarek Kubicki trenuje z pełnym obciążeniem, wchodzi do gier, nie wiadomo jednak, czy będzie w kadrze meczowej na Lecha - odpowiada szkoleniowiec. - Żarko Udoviczić czuje się dobrze, ale wciąż czekamy na wynik jego rezonansu. Gdyby nie choroba, Patryk Lipski miałby szanse na pierwszy skład. Nie chcemy, by ktoś z Lechii odchodził, bardziej nam zależy na wzmacnianiu składu. Każdy zawodnik będzie potrzebny, wiemy co nas czeka. Drużynę Lechii w ciągu najbliższego miesiąca czeka siedem meczów. Maciej Słomiński