<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa - sprawdź wyniki, terminarz, tabelę</a> "Najważniejsze będzie dobrze się bronić, nie stracić gola. Rywal to jeden z faworytów do mistrzostwa" - mówił trener Piasta Radoslav Latal. Nic z tych planów nie wyszło, bo gliwiczanie już w 10. minucie przegrywali 0-1. Sławomir Peszko dostał znakomite podanie od Milosza Krasicia. Reprezentant Polski "zakręcił" Hebertem i płaskim strzałem pokonał Jakuba Szmatułę. Debiutujący w podstawowym składzie Piasta Sandro Gotal nie będzie miło wspominał tego spotkania. 25-letni napastnik w 20. minucie opuścił plac gry z powodu kontuzji mięśniowej. Jego miejsce zajął Paweł Moskwik. Goście odrobili straty w 28. minucie. Patrik Mraz świetnie dośrodkował w pole karne. Edvinas Girdvainis przedłużył zagranie głową, a zamykający akcję Urosz Korun strzelił z kilku metrów. Vanja Milinković-Savić złapał piłkę, ale zdaniem sędziego Pawła Gila, futbolówka przekroczyła linię bramkową. Nawet powtórki telewizyjne nie wykazały jednoznacznie, czy tak właśnie było. Gol jednak został uznany, a bramkarz Lechii, który mocno protestował, został ukarany żółtą kartką. Stracony gol podrażnił podopiecznych Piotra Nowaka, którzy ruszyli do ataku. Szmatułę starali się zaskoczyć Grzegorz Kuświk i Rafał Wolski, ale bez efektu. Gliwiczanie nie trzymali się kurczowo defensywy i przez to kibice oglądali ciekawe widowisko.W 42. minucie Krasić świetnie piętą zagrał do Marco Paixao. Portugalczyk huknął bez namysłu w kierunku drugiego słupka. Piłka o centymetry minęła cel. W odpowiedzi minimalnie pomylił się Sasza Żivec. Od początku drugiej połowy na boisku pojawił się Flavio Paixao, który zastąpił Wolskiego. Już w swojej pierwszej akcji Portugalczyk mógł wpisać się na listę strzelców, ale został zablokowany. Lechia miała przewagę optyczną. Piłkarze z Gliwic starali się od czasu do czasu "ogryzać" rywalom, jak choćby w 53. minucie, kiedy technicznie uderzył Żivec z dystansu. Piłka przeleciała jednak obok słupka. Potem dwie doskonałe szanse miał Flavio Paixao. W 64. minucie ucichły trybuny w Gdańsku. Fatalnie zachował się Simeon Sławczew, który na własnej połowie podał wprost do Żivca. Słoweniec pociągnął kilka metrów i fenomenalnie strzelił. Piłka wpadła do bramki nad kompletnie zaskoczonym golkiperem Lechii. Gol stadiony świata! Lechia znalazła się w tarapatach. Gospodarze niemal zamknęli Piasta, a przewaga w posiadaniu piłki była wyraźnie na korzyść gdańszczan. Wysiłki zawodników Lechii w końcu przyniosły efekt. Bardzo aktywny Peszko został sfaulowany przez Girdvainisa i sędzia Gil podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Flavio Paixao, który zmylił Szmatułę strzelając w prawy górny róg. Gospodarze poszli za ciosem i w 86. minucie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Bohaterem Lechii został Flavio Paixao, który po raz drugi w tym spotkaniu zmusił do kapitulacji Szmatułę.Piast kończył mecz w dziesiątkę. W 90. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Korun. Po meczu powiedzieli: Radoslav Latal (trener Piasta Gliwice): "Przystępując do tego meczu mieliśmy problemy z kontuzjami zawodników. Pierwsze 15 minut to nie była najlepsza gra mojej drużyny, potem zaczęliśmy grać lepiej. Fragmentami dobrze graliśmy też w drugiej części meczu, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa. Przy drugiej bramce dla Lechii Girdvainis niepotrzebnie sfaulował na polu karnym Peszkę, bo piłka i tak leciała za linię boiska". Piotr Nowak (trener Lechii Gdańsk): "To był bardzo interesujący mecz, tempo spotkania było bardzo żywe. Było trochę horroru, który na szczęście dobrze się zakończył. Zawodnicy zagrali wyśmienicie, duże brawa też dla naszych kibiców, którzy w trudnych chwilach podnosili zespół na duchu. Mimo tego, że przegrywaliśmy potrafiliśmy się podnieść i dalej grać z werwą. W przerwie meczu zmieniłem Rafała Wolskiego na Flavio Paixao, nie tylko dlatego, że Rafał dostał żółtą kartkę, ale prawdę mówiąc nie zagrał dobrego meczu. Cieszę się, że Flavio strzelił dwie bramki, to było mu potrzebne. Cieszę się też z wyśmienitej gry Sławomira Peszko - jest pewny siebie, imponuje determinacją, wolą walki, ale i spokojną głową. Strzeloną przez niego bramkę można oglądać na okrągło. - Pierwsza bramka strzelona dla Piasta to niepotrzebny błąd z naszej strony. Sebastian Mila dał w końcówce dobrą zmianę, jego indywidualność i osobowość dobrze wpływa na resztę drużyny. Zagraliśmy solidne 90 minut i to jest dobrym prognostykiem przed najbliższym niedzielnym meczem z Arką Gdynia. O derbach Trójmiasta zaczniemy jednak myśleć najwcześniej w środę lub czwartek". Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 3-2 (1-1) Bramki: 1-0 Sławomir Peszko (10), 1-1 Urosz Korun (28), 1-2 Sasza Żivec (64), 2-2 Flavio Paixao (79 - rzut karny), 3-2 Flavio Paixao (86) Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Milosz Krasić, Vanja Milinković-Savić, Rafał Wolski. Piast Gliwice: Hebert, Edvinas Girdvainis, Paweł Moskwik, Uros Korun. Czerwona kartka za drugą żółtą - Piast Gliwice: Uros Korun (89). Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 17 206. Lechia Gdańsk: Vanja Milinković-Savić - Paweł Stolarski, Joao Nunes, Rafał Janicki, Jakub Wawrzyniak - Sławomir Peszko, Milosz Krasić, Simeon Sławczew (77. Sebastian Mila), Rafał Wolski (46. Flavio Paixao), Grzegorz Kuświk - Marco Paixao (72. Lukas Haraslin). Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Bartosz Szeliga, Edvinas Girdvainis, Aleksandar Sedlar, Hebert - Patrik Mraz, Michał Masłowski (87. Tomasz Mokwa), Uros Korun, Martin Bukata - Sandro Gotal (20. Paweł Moskwik), Sasza Żivec (72. Gerard Badia).