Mateusz Bąk ogłosił, że odchodzi z klubowej Akademii, to koniec pewnej ery, bo Bąk to historia Lechii Gdańsk w XXI wieku. Gdy klub popadł z totalną ruinę i siłami kibiców rozpoczął w 2001 r. odbudowę od A klasy, "Bączek" stał w bramce drużyny Biało-Zielonych, która składała się z nastolatków. Początkowo grę w piłkę był zmuszony łączyć z innymi zajęciami. Bąk wspominał te romantyczne czasy w wywiadzie dla portalu weszło: - W wieku 18-19 lat zacząłem studiować dziennie na AWF, jeszcze bez indywidualnego toku. Lechia była w V lidze i miała umowę partnerską z Pocztą Polską. Jechało się rano o piątej na 4 godziny porozrzucać paczki, potem 5-6 godzin na studiach, następnie na chwilę do domu i na koniec 2-3 razy w tygodniu nocka w ochronie. Wszystko się zbierało. 500 złotych z poczty, 400 złotych renty po tacie, 500 z klubu, 400 za cieciowanie w firmie ochroniarskiej. Do kupy było 2 tysiące, więc mogłem sobie pozwolić na Forda Fiestę w ratach, komórkę i bardziej samodzielne funkcjonowanie. Mimo, że zmieniali się trenerzy, przybywało konkurentów do bramki to "Bączek" w pierwszych sezonach był podstawowym golkiperem. Jako jedyny przeszedł siedmioletnią drogę z Lechią od A klasy do Ekstraklasy. - A-klasa, V liga, IV, III, przystanek w II lidze na trzy lata, wreszcie Ekstraklasa. Lechia Gdańsk. Mateusz Bąk odchodzi z klubu Na najwyższym szczeblu bywało różnie, Bąk nie mając miejsca w składzie odszedł do ligi bułgarskiej i do Podbeskidzia Bielsko-Biała, jednak w 2013 r. przyszedł na testy do Lechii, gdy trenerem był Michał Probierz i z marszu rozegrał najlepszy sezon w karierze! Zaczynał sezon jako zawodnik testowany, a kończył jako najlepszy bramkarz ligi w klasyfikacji "Przeglądu Sportowego"! W kolejnych sezonach w Lechii zmienili się właściciele, Mateusz Bąk siedział raczej na ławce rezerwowych, ale pożegnanie z karierą zawodniczą miał piękne. W maju 2017 r. Biało-Zieloni wygrali 4-0 z Pogonią Szczecin, a w samej końcówce "Bączek" zastąpił na boisku Dusana Kuciaka i spisał się bez zarzutu. W 2020 r. odbywał się plebiscyt na najlepszą "11" 75-lecia Lechii Gdańsk i Bąk został wybrany najlepszym bramkarzem. Rozmawialiśmy wówczas z Kuciakiem, którego wielu uważa za najlepszego golkipera w Biało-Zielonej historii. Słowak mówił wówczas: - Miło byłoby dostać kolejne wyróżnienie, ale lepiej, że wygrał Mateusz Bąk. On jest stąd. Daję Lechii tyle co mam, ale nie jestem lechistą w takim znaczeniu, w jakim jest Mateusz. W kolejnych latach trenował swych następców w Akademii Lechii Gdańsk. Dzisiejszego poranka pożegnał się z Lechią w emocjonalnym wpisie na Facebooku. - 30 lat codziennie budząc się to Ty ustalałaś mój plan dnia. Dziś jest dzień gdy pępowina zostaje odcięta. Mówię Ci - lecę dalej. Mam jeszcze wiele do zrobienia. Do zobaczenia. Lechia Gdańsk - dziękuje Tobie za każdy dzień w moim życiu. To nasza wspólna miłość. Jaka ona była? Gdybym powiedział że zawsze słodka. Skłamałbym. Wiec jaka? Autentyczna, prawdziwa, z momentami wielkich uniesień a zarazem smutków i kłótni. Nigdy o Tobie nie zapomnę. Postanowiłem na teraz się rozstać. Nie złość się. Rodzina oraz ambicja kieruje mnie w tej chwili w inną stronę. Życzę Ci jak najlepiej. Dbaj o siebie. Do zobaczenia. Maciej Słomiński