Przed meczem ze Stalą Mielec, Kristers Tobers miał w bieżącym sezonie ledwie cztery ligowe minuty na koncie. Obrońca zagrał w połowie sierpnia epizod w spotkaniu Lechii Gdańsk z Cracovią (3-0), potem długo pauzował z powodu kontuzji. Reprezentant Łotwy niespodziewanie pojawił się w wyjściowym składzie Biało-Zielonych na spotkanie z nieźle radzącą sobie w tym sezonie Stalą Mielec. - Wiedzieliśmy, że Mario Maloca nie zagra z powodu żółtych kartek. W tygodniu Michałowi Nalepie przytrafił się uraz, trener nie powiedział wprost, że będę grał, ale prosił mnie bym był skoncentrowany i gotowy - tłumaczył po meczu w Mielcu Kristers Tobers. Emocje w Mielcu. Stal - Lechia 3-3 Spotkanie w Mielcu miało niecodzienny scenariusz. Początkowo lepsza była Stal, która objęła prowadzenie. Potem ofensywny show dała Lechia, a bramki Ilkaya Durmusa i Marco Terrazzino były przedniej urody. Ostatecznie gdańszczanie wyjechali z Podkarpacia z remisem 3-3, co na pewno jest rozczarowujące w kontekście wcześniejszego prowadzenia 3-1. - Oczywiście, nie jesteśmy zadowoleni z wyniku. Możemy być zadowoleni ze sporych fragmentów naszej gry w tym meczu. Niezła gra przyniosła tylko remis, szkoda. W każdym meczu naszym celem jest zwycięstwo - przyznał "Tobi". A jak wygląda sytuacja zdrowotna Tobersa? Czy trener Tomasz Kaczmarek będzie mógł teraz korzystać z jego usług na stałe? - Moim celem do końca roku był powrót do zdrowia. Nie myślałem o tym, by zagrać, tylko by wrócić do pełnego treningu po kontuzji. To, że wróciłem na boiska ligowe jeszcze w listopadzie to rodzaj bonusu, który bardzo mnie cieszy. Wielkie słowa podziękowania należą się naszym fizjoterapeutom oraz trenerowi przygotowania motorycznego Damianowi Korbie. Bez nich mój powrót nie byłby możliwy - powiedział Tobers. Na kolejny mecz (sobota, godz. 17.30 Lechia zagra z Pogonią w Szczecinie) do składu wrócą podstawowi stoperzy Lechii - Maloca i Nalepa. Czy w związku z tym pozostanie w nim Tobers? - Po polsku jest słowo, które bardzo mi się podoba. To "rywalizacja", dla mnie to najlepsza rzecz. Mogę się tylko uczyć od tak dobrych i doświadczonych zawodników jak Mario Maloca czy Michał Nalepa. Starsi zawodnicy bardzo mi pomagają - przyznał Łotysz. Wspomniany na początku mecz z Cracovią, poprzedni w którym zagrał Tobers, to jeszcze kadencja trenera Piotra Stokowca. Spotkanie z "Pasami" było jednym z ostatnich w Lechii tego szkoleniowca. Niedługo potem nastąpiła zmiana, obecnie Lechię Gdańsk prowadzi trener Tomasz Kaczmarek. - Jestem w treningu dopiero trzy tygodnie, potrzeba czasu bym w pełni zrozumiał strategię gry. Trener preferuje grę piłką, to mi się bardzo podoba, "kupuję" tę filozofię. Zresztą to co ja sądzę jest mniej ważne od opinii trenera. To on decyduje - zakończył Kristers Tobers, łotewski obrońca Lechii Gdańsk. Maciej Słomiński, Mielec