<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/lechia-gdansk-jagiellonia-bialystok,4908" target="_blank">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/lechia-gdansk-jagiellonia-bialystok,id,4908" target="_blank">Relacja dostępna także na urządzeniach mobilnych!</a> Lechia bardzo aktywnie w ofensywie rozpoczęła to spotkanie. Już w piątej minucie gospodarze mogli prowadzić. Flavio Paixao dobrze dograł piłkę w pole karne do brata Marco, ale ten nieczysto uderzył w futbolówkę i posłał ją obok bramki. Podopieczni Piotra Nowaka i tak szybko wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Błażej Augustyn świetnie uderzył piłkę głową i posłał ją do siatki Damiana Węglarza. Później kilka dobrych okazji na podwyższenie wyniku miał Marco Paixao, ale za każdym razem piłka lądowała obok bramki. Ten, który dał prowadzenie Lechii, w 24. minucie zapewnił natomiast gościom remis. Błażej Augustyn niefortunnie interweniował przy dośrodkowaniu w pole karne i posłał futbolówkę do własnej bramki. Pięć minut później Jagiellonia oddała swój jedyny celny strzał w pierwszej połowie i wyszła na prowadzenie. Po przepięknej akcji i znakomitym podaniu od Martina Pospiszila, Przemysław Frankowski lobem pokonał Duszana Kuciaka. Do przerwy goście prowadzili 2-1, a tuż na początku drugiej połowy podopieczni Ireneusza Mamrota błyskawicznie znowu strzelili gola. Po świetnym dośrodkowaniu w pole karne, Fiodor Czernych pewnym strzałem pokonał Kuciaka. Lechia kontaktowego gola zdobyła w 59. minucie. Romario Balde ruszył z piłką w pole karne i świetnie odegrał ją do Marco Paixao, który musiał jedynie dołożyć nogę, żeby posłać ją do bramki. Dla napastnika był to już siódmy gol w sezonie. W 73. minucie świetną okazję na zdobycie kolejnej bramki dla gości zmarnował Arvydas Novikovas. Błażej Augustyn poślizgnął się w polu karnym i posyłana w "szesnastkę" piłka wylądowała pod nogami piłkarza Jagiellonii. Novikovas mocno uderzył, ale wprost w broniącego Kuciaka. Po tej akcji "Jaga" miała jeszcze rzut wolny, chociaż podopieczni Mamrota mieli pretensje do sędziego, że ten przerwał grę w sytuacji, gdy oni wciąż byli przy piłce. Z wolnego groźnie na bramkę uderzał Łukasz Sekulski. Świetną paradą popisał się jednak Kuciak i wybił piłkę. Pod koniec meczu Lechia za wszelką cenę usiłowała zagrozić bramce rywala. W 88. minucie bardzo groźny strzał z dystansu oddał Balde, ale Węglarz popisał się znakomitą interwencją i nie dał się pokonać. Bramkarz Jagiellonii był jednak bezradny po strzale Marco Paixao już w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu w pole karne, napastnik Lechii świetnie uderzył futbolówkę i zapewnił gospodarzom remis. Jagiellonia od czterech spotkań z rzędu nie może wygrać meczu w lidze. Wciąż jest jednak niepokonana na wyjeździe. Dla Lechii był to czwarty remis w sezonie. Adrianna Kmak Po meczu powiedzieli: Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii Białystok): - Źle weszliśmy w mecz, bo od razu straciliśmy bramkę po stałym fragmencie. W miarę szybko odrobiliśmy jednak straty i wtedy zaczęliśmy naprawdę grać. Było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Prowadziliśmy 3-1, wszystko pomyślnie się dla nas układało i ten korzystny wynik powinniśmy dłużej utrzymać. Drugiego gola straciliśmy w niespodziewanym momencie, bo wtedy mieliśmy piłkę i przy stanie 3-2 mecz rozpoczął się niemalże od nowa. Kolejny ważny moment miał miejsce, kiedy Kuciak uratował Lechię od straty czwartej bramki. Uważam również, że lepiej powinniśmy w końcówce rozgrywać piłkę i dokładniej przeprowadzać nasze szybkie ataki. - Trzeciego gola straciliśmy praktycznie w ostatniej minucie. Wiem, że sami również wtedy zdobywaliśmy bramki i dzięki temu wygrywaliśmy mecze. W dodatku Jagiellonia wywalczyła pierwszy od dawna punkt w Gdańsku, ale po tym remisie, biorąc pod uwagę, jak to spotkanie się układało, nie odczuwamy satysfakcji. Wyjeżdżamy do domu rozczarowani". Piotr Nowak (trener Lechii Gdańsk): - To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Szkoda, że znowu musieliśmy gonić wynik, bo wykreowaliśmy sobie wystarczająco dużo sytuacji, aby wygrać to spotkanie. Kiedy rywale doprowadzili do remisu, straciliśmy kontrolę nad meczem i chyba dlatego straciliśmy drugiego gola. Wygrywając w Gliwicach z Piastem 2-1 zrobiliśmy krok do przodu, a teraz się cofnęliśmy. - Sporo ożywienia do naszej gry wnieśli skrzydłowi, Joao Oliveira i Romario Balde. Na pewno jestem zadowolony z tego, że zespół potrafi doprowadzić do korzystnego rezultatu, a zawodnicy grali do końca i zostali za to nagrodzeni. Nie ulega natomiast wątpliwości, że głównie przez słabą komunikację za łatwo tracimy bramki, natomiast wypracowanie sytuacji i ich wykorzystanie kosztuje nas sporo wysiłku. Potrafimy gonić wynik, a u siebie to zbyt mało. Za często tracimy koncentrację, a trzeba grać to, co sobie założyliśmy, nie zwalniać tempa i być konsekwentnym w swoich poczynaniach. Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 3-3 (1-2) Bramki: 1-0 Augustyn (11.), 1-1 Augustyn (24. - gol samobójczy), 1-2 Frankowski (29.), 1-3 Czernych (49.), 2-3 Paixao (59.), 3-3 Paixao (90+3.) Lechia Gdańsk: Duszan Kuciak - Mato Milos, Grzegorz Wojtkowiak, Błażej Augustyn, Jakub Wawrzyniak - Flavio Paixao (52. Romario Balde), Joao Nunes (52. Joao Oliveira), Simeon Sławczew, Milos Krasic (70. Patryk Lipski), Rafał Wolski - Marco Paixao. Jagiellonia Białystok: Damian Węglarz - Rafał Grzyb, Nemanja Mitrovic, Gutieri Tomelin, Piotr Tomasik - Przemysław Frankowski (89. Karol Świderski), Taras Romanczuk, Piotr Wlazło, Martin Pospisil (69. Arvydas Novikovas), Fedor Cernych - Cillian Sheridan (67. Łukasz Sekulski).Sędzia: Ł. Szczech Widzów: 15 135 <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=105&gwId=57507&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - sprawdź!</a> <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, gole</a>