Na ławce trenerskiej Lechii Gdańsk po raz pierwszy zasiadł Jerzy Brzęczek i bardzo szybko mógł cieszyć się z gola. Już w 5. minucie z rzutu wolnego piłkę dośrodkował Bruzno Nazario. W walce w polu karnym piłkę głową trącił Sebastian Madera i skierował ją do własnej bramki. Minutę później Antonio-Mirko Czolak powinien strzelić gola. Dostał prostopadłe podanie i znalazł się w sytuacji sam na sam z Bartłomiejem Drągowskim. Minął bramkarza "Biało-zielonych", ale z ostrego kąta nie zdołał skierować piłki do bramki. W 17. minucie cudowny strzał zza pola karnego oddał Stojan Vranjes. Nazario minął dwóch rywali i podał do pomocnika Lechii. Ten zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki, ale futbolówka uderzyła w poprzeczkę bramki Jagiellonii. Po 25 minutach gry piłka wylądowała w bramce Lechii. Po centrze z rzutu wolnego, strzałem głową, Mateusza Bąka pokonał Jonatan Straus. Sędzia boczny pokazał jednak spalonego. Powtórki pokazały, że przepisy przekroczyli dwaj inni zawodnicy "Jagi", a strzelec bramki zdobył ją prawidłowo. Dziesięć minut później piłkarze Michała Probierza dopięli swego. Mateusz Piątkowski przepchnął się w polu karnym i zagrał za plecy do Łukasza Tymińskiego. Zawodnik Jagiellonii nie zastanawiał i potężnie uderzył w długi róg bramki Bąka. Bramkarz Lechii nie miał najmniejszych szans i od 35. minuty na tablicy wyników widniał wynik 1-1. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy błyskawiczną kontrę wyprowadzili piłkarze Lechii. Vranjes w dogodnej okazji strzelił jednak w środek bramki. Tuż po przerwie przypomniał o sobie najlepszy strzelec Ekstraklasy - Mateusz Piątkowski. Po dalekim podaniu od Madery, minął obrońcę Lechii i uderzył z 16 metrów. Bąk wybronił strzał czubkami palców. W 57. minucie ładnie z woleja, po podaniu Nazario, strzelał Czolak. Napastnik Lechii przeniósł piłkę nad poprzeczką. Chwilę później po rzucie rożnym główkował Marek Wasiluk, ale znowu Bąk uratował gdańszczan. W 66. minucie Nikołoz Dżałamidze sam przebiegł pół boiska. Strzelił mocno, ale bramkarz Lechii zdołał odbić uderzenie. W 71. minucie piłkarze Lechii wyszli z kontrą trzech na jednego. Bartłomiej Pawłowski podał zbyt mocno do Nazario i piłkarze Brzęczka zaprzepaścili świetną szansę. Do końca meczu obie drużyny chciały walczyć o trzy punkty. Na boisku panował jednak chaos, zabrakło składnych akcji i groźnych strzałów. Po meczu powiedzieli: Jerzy Brzęczek (trener Lechii Gdańsk): "Jakiś niedosyt zostaje, szczególnie po tych sytuacjach, których nie skończyliśmy w pierwszej i drugiej połowie. Zawodnikom zabrakło trochę dokładności w tych momentach. Nie udawało się też czasami w spokoju rozgrywać akcji od tyłu. Popełniliśmy również parę błędów w defensywie. W sumie było to niezłe spotkanie. Nie chcę nikogo indywidualnie wyróżniać, cały zespół zostawił dużo serca na boisku. Trudno jest odmówić zawodnikom zaangażowania i walki". Michał Probierz (trener Jagiellonii Białystok): "Powinniśmy wygrać ten mecz, mieliśmy przewagę, ale niestety zabrakło nam skuteczności. Bramka strzelona w 26. minucie przez Strausa była prawidłowa - tam nie było żadnego spalonego. To już dziesiąta kontrowersja sędziowska przeciwko nam w tym sezonie. Zrobimy wszystko, żeby w następnych meczach być w czołówce tabeli. Jeśli chodzi o zespół Lechii, wiedzieliśmy, że będzie groźny, bo zmiana trenera zawsze coś powoduje, a poza tym wykonywali groźne stałe fragmenty gry. Takie jest życie: skoro meczu nie można wygrać, to trzeba go zremisować". Zobacz tabelę, wyniki i strzelców Ekstraklasy Lechia Gdańsk - Jagiellonie Białystok 1-1 (1-1) Bramki: Madera (5. - samobójcza) - Tymiński (37.) Żółte kartki: Lechia Gdańsk: Mateusz Możdżeń, Ariel Borysiuk. Jagiellonia Białystok: Łukasz Tymiński. Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 8˙800. Lechia Gdańsk: Mateusz Bąk - Mateusz Możdżeń, Adam Dźwigała, Rafał Janicki, Nikola Leković (67. Mauroudis Bougaidis) - Ariel Borysiuk, Daniel Łukasik, Maciej Makuszewski (60. Bartłomiej Pawłowski), Stojan Vranjes, Bruno dos Santos Nazario (90. Piotr Grzelczak) - Antonio Czolak. Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Filip Modelski, Sebastian Madera, Marek Wasiluk, Jonatan Straus - Łukasz Tymiński (81. Taras Romanczuk), Rafał Grzyb, Nika Dżalamidze (81. Przemysław Frankowski), Maciej Gajos, Patryk Tuszyński - Mateusz Piątkowski (89. Jan Pawłowski). Autor: Grzegorz Zajchowski