Serwis weszlo.com informuje, że Lechia rozpoczęła już rozmowy z 32-letnim Milą i zaproponowała mu aż 5,5-letni kontrakt. Brzmi to trochę niewiarygodnie, biorąc pod uwagę słuszny już wiek piłkarza, ale kiepsko spisująca się w Ekstraklasie Lechia przyzwyczaiła już do zaskakujących ruchów. - Lechia pytała o mnie i nigdy nie ukrywałem, że to mój klub. Chodzi mi po głowie powrót do Gdańska. Mam już starszych rodziców i chciałbym mieszkać bliżej nich. Tam zaczynałem, tam chciałbym skończyć - powiedział Mila w rozmowie z weszlo.com. We Wrocławiu nie chcą słyszeć o sprawie. - Lechia nie złożyła żadnej oferty, ani nie prowadzi żadnych rozmów ze Śląskiem. Trudno mi sobie wyobrazić, by bardzo poważni i doświadczeni ludzie, kierujący Lechią, za plecami Śląska prowadzili zaawansowane negocjacje kontraktowe z piłkarzem, pomimo faktu, że łączy go z nami jeszcze półtoraroczny kontrakt - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" prezes Śląska Paweł Żelem. Mila z Lechii wypływał na szerokie wody. Znów zagra w klubie z Gdańska?