Spotkanie początkowo było toczone w spokojnym tempie. Pierwsi groźną sytuację stworzyli sobie piłkarze "Wilków" w 11. minucie. Bas Dost dostał podanie w polu karnym, natychmiast uderzył, a piłka odbiła się od nogi Ariela Borysiuka i trafiła w słupek. W odpowiedzi akcję prawym skrzydłem przeprowadził Michał Mak. W 27. minucie nowy nabytek gdańszczan dośrodkował do Adam Buksy, który strzelił mocno, ale tuż obok słupka. Goście prowadzenie objęli w 33. minucie. Po płaskim dośrodkowaniu z lewej strony bramkarz Marko Marić tylko sparował piłkę przed siebie, a nieobstawiony w polu karnym Aaron Hunt skierował ją do siatki. Lechia szybko mogła doprowadzić do wyrównania. Buksa zabrał piłkę przed polem karnym Brazylijczykowi Naldo, podał do Bruno Nazario, ten znalazł jeszcze Sebastiana Milę, jednak strzał pomocnika końcami palców obronił bramkarz rywali, choć sędzia nie zauważył jego interwencji, bo nie podyktował rzutu rożnego. Potem jeszcze niecelnie "główkował" Grzegorz Wojtkowiak po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, a uderzenie obchodzącego dziś 19-letnie urodziny Buksy nogami obronił Koen Casteels. W przerwie trenerzy dokonywali zmian. Więcej zrobił ich Dieter Hecking, bo wpuścił na boisko aż sześciu nowych graczy. Był wśród nich Oskar Zawada. 19-letni polski napastnik był aktywny, w ciągu kilku minut goście trzy razy zagrozili bramce gdańszczan z jego udziałem. W końcu obudzili się gospodarze. W 56. minucie po ładnym rozegraniu zza pola karnego strzelił Adam Dźwigała, ale rezerwowy bramkarz Max Gruen sparował piłkę nad poprzeczką. Chwilę później znowu w roli głównej wystąpił Zawada. Po dośrodkowaniu w pole karne oddał uderzenie głową , po którym piłka minęła Damiana Podleśnego, odbiło się od słupka i przejęli ja piłkarze Lechii. W 80. min. gdańszczanie wyrównali. Z rzutu wolnego dośrodkował Piotr Wiśniewski, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Mario Malocza i głową skierował piłkę do siatki. Były piłkarz Hajduka Split wyśmienicie przywitał się z gdańską publicznością, bo w niedzielę debiutował w Lechii.Chwilę potem znów beznadziejnie w polu karnym Lechii zachował się Zawada. Miał przed sobą pustą bramkę, ale uderzył obok słupka. Próby młodego Polaka z czasem były coraz bardziej irytujące. Gdańszczanie zremisowali ostatecznie z drużyną z Bundesligi 1-1. Już 17 lipca rozpoczną sezon spotkaniem z Cracovią. Lechia Gdańsk - VfL Wolfsburg 1-1 (0-1) Bramki: Malocza (80.) - Hunt (33.). Lechia: Marić (46. Podleśny) - Wojtkowiak (74. Stolarski), Janicki (85. Valente), Dźwigała (64. Malocza), Wawrzyniak (74. Leković) - Łukasik (74. Kazlauskas), Borysiuk, Mila (46. Wiśniewski) - Mak (64. Haraslin), Buksa (64. Pawłowski), Nazario (85. Chrzanowski). VfL Wolfsburg: Casteels (46. Grun) - Jung (46. Trasch), Naldo (73. Sprenger), Ziegele (46. Klose), Schafer - Hernandez (46. Zhang), Guilavogui, Seguin (73. Conde), Hunt (46. Kruse), Caligiuri (81. Donkor) - Bas ost (46. Zawada).