Trener Lechii Gdańsk, Tomasz Kaczmarek dał w sparingu ze Stomilem Olsztyn odpocząć kilku zawodnikom podstawowego składu. Na trybunach zasiedli m.in. Mario Maloca i Maciej Gajos. Mecz towarzyski Lechii ze Stomilem był zamknięty dla publiczności, a szkoda bo obfitował w piękne akcje i efektowne bramki. Już w pierwszej połowie hat-trick asyst zaliczył Bassekou Diabate. Najpierw w 18. minucie podał od Kacpra Sezonienko, wzdłuż pola karnego. Młody napastnik rodem z Ostródy (czyli terytorium Stomilu) wykończył akcję. W 41. minucie Diabate był faulowany tuż przed polem karnym, piłkę ustawił Rafał Pietrzak, na boisku nie było Ilkaya Durmus, dlatego nie było wątpliwości kto ma strzelać. Piłka dostała potężnego rykoszetu, Konrad Syldatk był bez szans. Trzy minuty później rozgrywający dobry mecz Diabate podał do Omrana Haydary’ego. 3-0 do przerwy. Oprócz Malijczyka bardzo obiecująco zaprezentował się wracający po kontuzji Miłosz Szczepański. Co rusz słychać było gromkie "Brawo Miły!" wykrzykiwane przez trenera Tomasza Kaczmarka. Zresztą wielu piłkarzy Lechii (m.in. schowany wcześniej głęboko do szafy, Egzon Kryeziu) można ocenić pozytywnie, nie wiadomo czy oni tacy mocni, czy rywale słabi. W tym fragmencie gry widać było wyraźnie, która drużyna jest w czołówce Ekstraklasy, a która w ogonie I ligi. Lechia Gdańsk wygrała 5-0 w meczu sparingowym ze Stomilem Olsztyn Siedem minut po przerwie do wysiłku po raz pierwszy został zmuszony Zlatan Alomerović, który wyciągnął się jak długi po strzale Shuna Shibaty. Sytuacja zaraz wróciła do normy. W 57. minucie pięknym podaniem (prawą nogą!) całą linię obrony minął Conrado. Do piłki dopadł Haydary, który nie miał problemu z umieszczeniem jej siatce. Na ostatnie pół godziny goście zostali zaproszeni na jeszcze większą karuzelę. Na boisku weszli podstawowi zwykle Flavio Paixao, Jarosław Kubicki, Ilkay Durmus oraz dodatkowo Marco Terrazzino. Na temat formy tego ostatniego dochodziły pozytywne sygnały z treningów Lechii i to się potwiertdziło. Niemiec po ledwie czterech minutach popisał się perfekcyjnym dośrodkowaniem, a swego gola zdobył Diabate, podsumowując swój dobry występ. 5-0. Do końca meczu lechiści pazernie szukali kolejnych bramek i podchodzili bardzo wysoko Lechia Gdańsk - Stomil Olsztyn 5-0 (3-0) Bramki: Kacper Sezonienko 18’, Rafał Pietrzak 41’ (rzut wolny), Omran Haydary 44’, 57’, Bassekou Diabate 67’. Lechia: Zlatan Alomerović - Mykoła Musolitin (63’ Marco Terrazzino), Michał Nalepa (46’ Conrado), Bartosz Kopacz (73’ Filip Koperski), Rafał Pietrzak (63’ Jarosław Kubicki) - Egzon Kryeziu, Tomasz Makowski - Omran Haydary (63’ Ilkay Durmus), Miłosz Szczepański (63; Flavio Paixao), Kacper Sezonienko (46’ Łukasz Zjawiński) - Bassekou Diabate. Stomil (skład wyjściowy): Konrad Syldatk - Filip Szabaciuk, Jonathan Simba Bwanga, Maciej Dampc, Jonatan Straus - Patryk Zych, Wojciech Reiman, Jakub Tecław, Filip Wójcik - Patryk Mikita. Maciej Słomiński