Czolak jest razem z Piotrem Wiśniewskim najlepszym w tym sezonie snajperem Lechii - obaj mają na koncie po sześć goli. O ile jednak 32-letni pomocnik zdobył w ostatnim wygranym 3-1 meczu z Piastem Gliwice wszystkie bramki, o tyle młodszy o dziewięć lat napastnik nie trafił do siatki w trzech kolejnych spotkaniach. - Jako napastnik żyję z bramek i ich zdobywanie to mój obowiązek. Nigdy nie jestem też zadowolony, bo zawsze chcę mieć na koncie więcej goli. Staram się jednak pracować dla drużyny także w inny sposób, a ważniejsze od moich trafień były trzy punkty, które wreszcie udało nam się wywalczyć. Wierzę też, że niebawem znowu zacznę trafiać - dodał Czolak. Chorwacki napastnik, który ma też niemieckie obywatelstwo, podkreśla klasę sobotniego rywala, ale liczy jednocześnie na dobry występ swojego zespołu. - Oglądałem kilka spotkań Lecha, także ostatnie wygrane w Krakowie z Wisłą. Poznaniacy pokonali gospodarzy 2-1, ale zwycięską bramkę zdobyli, kiedy rywale grali w osłabieniu. Nie zmienia to faktu, że Lech to bardzo dobra drużyna, która ma w swoim składzie kilku klasowych zawodników. Jednego z nich, mojego rówieśnika Darko Jevticia, znam osobiście. Mieliśmy okazję rywalizować, kiedy on występował w FC Basel. My też jesteśmy jednak niezłą drużyną i nie zamierzamy wrócić w sobotę do domu z pustymi rękami. Święta będą piękne jeśli pokonamy Lecha - zapewnił. Od powrotu Lechii do Ekstraklasy, czyli od 2008 roku, ta sztuka Lechii jeszcze się nie udała. Co gorsza, "Biało-zieloni" przegrali na wyjeździe z "Kolejorzem" sześć kolejnych spotkań. W dodatku w sobotnim meczu w gdańskim zespole nie wystąpią trzej podstawowi piłkarze - Rafał Janicki odczuwa skutki zderzenia głowami z napastnikiem Piasta Kamilem Wilczkiem, Mavroudis Bougaidis pauzuje za czerwoną kartkę, natomiast Maciej Makuszewski jest kontuzjowany. - Ta statystyka o niczym nie świadczy, bo w polskiej ekstraklasie każdy może wygrać z każdym. Wystąpimy w sobotę poważnie osłabieni, bo są to nasi kluczowi zawodnicy, jednak jest to również szansa dla zmienników. Poza tym będziemy dodatkowo zmobilizowani, bo mamy świadomość, że każdy z nas musi zagrać w Poznaniu na więcej niż 100 procent - podsumował Antonio Czolak. W rozegranym 10 sierpnia meczu 4. kolejki Ekstraklasy Lechia przegrała u siebie z Lechem 1-2. Sobotni mecz w Poznaniu rozpocznie się o g. 18.00. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>