Lechia, wraz z Zawiszą Bydgoszcz, są na wiosnę najlepszymi zespołami w Ekstraklasie. Obie drużyny zdobyły w sześciu meczach 14 punktów, na co złożyły się cztery zwycięstwa i dwa remisy. W dodatku straciły w tych spotkaniach tylko jednego gola. - Powoli oddalamy się od strefy spadkowej. Chcemy znaleźć się w górnej ósemce, ale cały czas spoglądamy na dół tabeli, aby zabezpieczyć się przed tym, co jest groźniejsze, czyli przed degradacją. Na wiosnę tabela bardzo się spłaszczyła i różnice pomiędzy zespołami są niewielkie - zauważył szkoleniowiec Lechii. Gdańszczanie wygrali trzy ostatnie ligowe potyczki 1-0, jednak trener Brzęczek uważa, że nie odcisnął swojego piętna na zespole, bo Lechia nie prezentuje się jeszcze tak, jakby sobie tego życzył. - Zaczęliśmy od solidnych podstaw, czyli od defensywy, która nie wygląda najgorzej. Trochę do życzenia pozostawia natomiast nasza postawa w ofensywie. To nie jest jeszcze to, czego oczekuję. Co prawda w ostatnich meczach ten element udało nam się poprawić, bo lepiej konstruujemy akcje i stwarzamy więcej dogodnych okazji, natomiast największy problem mamy z ich wykończeniem. Gdybyśmy zdobyli drugą bramkę, uniknęlibyśmy w wygranych 1-0 meczach nerwowej końcówki. Skuteczność to obecnie nasz największy mankament - ocenił. Efektem dobrej gry Lechii jest również powołanie aż ośmiu jej piłkarzy do różnych reprezentacji. Sebastian Mila, Jakub Wawrzyniak, Rafał Janicki i Grzegorz Wojtkowiak znaleźli się w gronie wybrańców trenera Adama Nawałki na eliminacyjny mecz mistrzostw Europy 2016 z Irlandią w Dublinie, Adam Dźwigała wyjechał na zgrupowanie kadry do lat 20, natomiast Adam Buksa trafił do reprezentacji do lat 19. Poza tym Litwin Donatas Kazlauskas ma szansę wystąpić w piątek na Wembley, gdzie jego drużyna narodowa zmierzy się z Anglią w eliminacjach Euro 2016, natomiast Kevin Friesenbichler ponownie będzie miał okazję zagrać w reprezentacji Austrii do lat 21. Gdański szkoleniowiec nie narzeka jednak, że przed bardzo ważnym wyjazdowym meczem z Cracovią, który odbędzie się 4 kwietnia, zmuszony jest przez tydzień prowadzić treningi bez ośmiu zawodników. - Kadrowicze to nie problem, tylko wyróżnienie. Dla Lechii oraz dla mnie to radość i zaszczyt, że aż tylu naszych piłkarzy znalazło uznanie w oczach różnych selekcjonerów. Poza tym w następny poniedziałek właściwie wszyscy reprezentanci powinni pojawić się na treningu i czasu na odpowiednie przygotowanie do meczu z Cracovią nie zabraknie - podsumował Jerzy Brzęczek. W trakcie przerwy na reprezentację "Biało-zieloni" mają zaplanowane zgrupowanie w Gniewinie, które potrwa od wtorku do soboty.