- Z drużyny, którą prowadziłem w I lidze odeszła połowa zawodników, zatem jest to już inny Widzew niż za moich czasów - dodał Janas. Podczas 28. kolejki gdańszczanie mogą sobie praktycznie zapewnić utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. Do tego potrzebne są trzy warunki - Lechia musi pokonać Widzew, ŁKS także w sobotę przegrać w Chorzowie z Ruchem, a w poniedziałek Cracovia nie może w derbach Krakowa pokonać Wisły na jej terenie. - Znamy te warianty, aczkolwiek koncentrujemy się na swoim zadaniu, a nie rozglądamy się po innych boiskach. Sami najpierw musimy pokonać Widzew, a to nie będzie łatwe zadanie. Przestrzegałem swoich zawodników, że w Łodzi muszą grać bardzo dokładnie, aby przez niepotrzebne straty nie doprowadzić do kontr rywali, które są ich najsilniejszą stroną - przyznał szkoleniowiec Lechii. Do Łodzi trener Janas zabrał bramkarza Sebastiana Małkowskiego, którego kontuzja odniesiona na początku kwietnia w konfrontacji z Zagłębiem Lubin - opuścił wtedy boisko już w 6. minucie - nie okazała się zbyt poważna. Niemniej rewolucji spodziewać się raczej nie należy - między słupkami ponownie zapewne stanie Wojciech Pawłowski. W meczowej "18" za Luka Vućkę pojawił się natomiast Krzysztof Bąk, który ostatnio pauzował z powodu choroby. Nie tylko przeciwko Widzewowi, ale także w kolejnej konfrontacji z Legią Warszawa w Gdańsku nie wystąpi Jakub Kosecki. 22-letniemu skrzydłowemu odnowiła się bowiem kontuzja przywodziciela, niezależnie natomiast od jego stanu zdrowia przeciwko Legii, z której został do Lechii wypożyczony na rundę wiosenną, nie zagra z powodu zapisów w umowie pomiędzy oboma klubami. Poza Janasem występy w Widzewie mają za sobą także dwaj piłkarze, którzy trafili do Gdańska właśnie z Łodzi w przerwie zimowej - stoper Sebastian Madera i napastnik Piotr Grzelczak. - Temu meczowi z pewnością będą towarzyszyć dodatkowe emocje, ale ja staram się koncentrować tylko na grze. Do Łodzi jedziemy po trzy punkty i musimy wygryźć to zwycięstwo. Wydaje mi się, że po meczu ze Śląskiem możemy być optymistami. W konfrontacjami z czołową drużyną ligi graliśmy dobrze, zabrakło nam tylko kropki nad "i" w postaci zwycięskiej bramki. Do Łodzi jedziemy z podobnym nastawieniem z jakim przystąpiliśmy do spotkania ze Śląskiem, z jednym zastrzeżeniem - musimy być skuteczniejsi - podsumował Madera.INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z tego wydarzenia. Początek o 13.30