<a class="db-object" title="Kevin Friesenbichler" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kevin-friesenbichler,sppi,26807" data-id="26807" data-type="p">Austriak Kevin Friesenbichler</a> miał zagadkowe wejście w piłkarską karierę. Za czasów juniorskich grał w wielkich firmach: <a class="db-object" title="Austria Wiedeń" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-austria-wieden,spti,6526" data-id="6526" data-type="t">Austrii Wiedeń</a> i <a class="db-object" title="Bayern Monachium" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-bayern-monachium,spti,3374" data-id="3374" data-type="t">Bayernie Monachium</a>. Dalszy ciąg został opisany w głośnej książce "Football Leaks". W 2014 r. 19-letni Friesenbichler grał w IV lidze niemieckiej w barwach rezerw Bayernu. Zupełnie niespodziewanie, Austriak podpisał kontrakt z <a class="db-object" title="Benfica" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-benfica,spti,2314" data-id="2314" data-type="t">Benficą Lizbona</a>. Wkrótce potem portugalski klub wypożyczył go do <a class="db-object" title="Lechia Gdańsk" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lechia-gdansk,spti,8087" data-id="8087" data-type="t">Lechii Gdańsk</a>. Za umowę transferową na mocy której Friesenbichler przeszedł z Monachium do Benfiki, niemiecka agencja Rogon reprezentująca piłkarza skasowała od lizbońskiego klubu milion euro netto, a oprócz tego zapewniła sobie połowę zysków z kolejnego transferu Friesenbichlera. Dla porównania, rok wcześniej ta sama firma otrzymała za sprzedaż <a class="db-object" title="Luiz Gustavo" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-luiz-gustavo,sppi,960" data-id="960" data-type="p">Luiza Gustavo</a>, reprezentanta Brazylii, z <a class="db-object" title="Bayern Monachium" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-bayern-monachium,spti,3374" data-id="3374" data-type="t">Bayernu</a> do <a class="db-object" title="VfL Wolfsburg" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-vfl-wolfsburg,spti,3376" data-id="3376" data-type="t">VfL Wolfsburg</a> 1,2 miliona euro. "Czy reprezentant Brazylii w szczytowym momencie kariery jest wart tyle samo, co IV-ligowy kopacz? Czy Benfica Lizbona jest po prostu głupia? Albo czy za mnóstwem pieniędzy stoi jeszcze zupełnie inna historia?" - pytali retorycznie autorzy "Football Leaks. Kevin Friesenbichler wróci do Lechii Gdańsk Wracając do wątku polskiego - Austriak w <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lechia-gdansk,spti,8087">Lechii Gdańsk</a> grał w sezonie 2014/15. Najczęściej występował jako zmiennik <a href="https://sport.interia.pl/klub-lechia-gdansk/news-lechia-gdansk-antonio-colak-najlepszy-rok-w-zyciu,nId,5701207">Chorwata Antonio Colaka</a>, mimo tego zdołał pięć razy wbić piłkę do siatki rywali. Po Lechii były epizody w austriackich klubach i niemieckim <a class="db-object" title="VfL Osnabruck" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-vfl-osnabruck,spti,7295" data-id="7295" data-type="t">Vfl Osnabruck</a>. Od 2021 r. Friesenbichler był zawodnikiem łotewskiego <a class="db-object" title="RFS" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-rfs,spti,7985" data-id="7985" data-type="t">RFS Ryga</a>, z którym zaliczył epizod w fazie grupowej Ligi Konferencji. Teraz łotewskie media, a w ślad za nimi polskie informują o powrocie do <a class="db-object" title="Lechia Gdańsk" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lechia-gdansk,spti,8087" data-id="8087" data-type="t">Lechii Gdańsk</a>. Będzie to transfer gotówkowy, Już dziś Austriak przejdzie testy medyczne, a jeśli one wypadną pomyślnie zwiąże się z Biało-Zielonymi 2,5-letnim kontraktem. W ten sposób kariera zawodnika zatoczy koło. Czy Friesenbichler ma szansę od razu wskoczyć do składu Lechii? Na dziś w ataku gdańskiej drużyny najwyżej stoją akcje <a class="db-object" title="Łukasz Zwoliński" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-lukasz-zwolinski,sppi,20285" data-id="20285" data-type="p">Łukasza Zwolińskiego</a> oraz <a class="db-object" title="Flavio Paixao" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-flavio-paixao,sppi,19990" data-id="19990" data-type="p">Flavio Paixao</a>, który za życia stał się legendą klubu. Sęk w tym, że obu zapewne nie będzie już w przyszłym sezonie w <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lechia-gdansk,spti,8087">Lechii Gdańsk</a> - pierwszy raczej będzie kontynuował granie gdzie indziej, a drugi zapowiedział zakończenie bogatej kariery. To oczywiście nie znaczy, że nowy zawodnik gdańskiego klubu nie rzuci im rękawicy i nie będzie grywał w wyjściowym składzie. A gdy wejdzie z ławki też potrafi być groźny. Co udowodnił nieraz dziewięć lat temu. Na marginesie - jego interesy wciąż reprezentuje agencja Rogon. Maciej Słomiński, INTERIA