O 20:15 rozpoczął się mecz I rundy eliminacji Ligi Konferencji. Niestety, spotkanie szybko zostało przerwane. Już w szóstej minucie piłkarze udali się do szatni. Powodem były zamieszki, do których doszło na trybunach. Bandyci wciąż niszczą polską piłkę. W Gdańsku pokazali swe oblicze Grupa zamaskowanych mężczyzn wpadła z drewnianymi pałkami na sektor dopingowy (trybuna zielona) i rozproszyła grupę kibiców. Mogło stać się coś poważnego, po interwencji piłkarzy, którzy podbiegli do sektora (m.in Duszan Kuciak i Flavio Paixao) do akcji na trybunę musieli wkroczyć medycy, by opatrzeć poszkodowanych. Kuciak był mocno zaangażowany w całą akcję. Pomagał nawet w ewakuacji małego dziecka. O co poszło? Jedna z wersji mówi, że jeden z pubów przejęła firma pewnego mężczyzny z Lubina. Wprowadziła swoich ochroniarzy, którzy niespecjalnie dogadywali się z kibicami Lechii. Następnie doszło do zadymy, ochroniarze uciekli przez kuchnię i wypadli na trybunę ultras, gdzie zostali skatowani przez "kibiców" Lechii. Spora część kibiców, zażenowana takim skandalem, opuściła trybuny.