Flavio Paixao stał się jednym z najgłośniejszych "niewolników" piłkarskich klubów tej zimy. Gdy Lechia Gdańsk ogłosiła, że Portugalczyk ma dołączyć do jej drużyny 1 lipca, Śląsk Wrocław karnie przesunął go do rezerw. Podobny los spotkał też Radosława Cierzniaka z Wisły Kraków, który latem przeniesie się do Legii Warszawa. Flavio Paixao 10 stycznia podpisał kontrakt z gdańskim klubem. W poniedziałek Lechia porozumiała się ze Śląskiem Wrocław, czyli dotychczasowym klubem Portugalczyka, w sprawie wcześniejszego transferu piłkarza do drużyny "Biało-Zielonych". Dzięki umowie między klubami Flavio będzie mógł grać w Lechii już w rundzie wiosennej obecnych rozgrywek. Flavio Paixao jeszcze w poniedziałek zjawi się w Gdańsku, a od wtorku rozpocznie treningi pod wodzą Piotra Nowaka. Piłkarzem Lechii został już tej zimy Marco Paixao, który wrócił do Polski po nieudanej przygodzie w Sparcie Praga. Nad Wisłą ma się odbudować i gwarantować klubowi z Trójmiasta jakość w ofensywie. Z braćmi Paixao atak Lechii faktycznie prezentuje się imponująco. Pytanie tylko, jak trener Nowak znajdzie miejsce na boisku dla tylu ofensywnych zawodników. Flavio Paixao najczęściej gra na prawym skrzydle, a w Gdańsku ta pozycja była do tej pory zarezerwowana dla Sławomira Peszki, który w pierwszym półroczu w Lechii prezentował nierówną formę. Marco Paixao nie powinien mieć z kolei problemów z załapaniem się do wyjściowej jedenastki. W dodatku Nowak preferuje grę dwoma napastnikami, więc Portugalczyk powinien występować wspólnie z Adamem Buksą.