Pierwsza połowa nie zapowiadała takiego pogromu, ale w drugiej części zdekompletowani goście z <a class="db-object" title="GKS Katowice" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-gks-katowice,spti,25328" data-id="25328" data-type="t">GKS Katowice</a> nie mieli nic do powiedzenia i ulegli <a class="db-object" title="Lechia Gdańsk" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lechia-gdansk,spti,8087" data-id="8087" data-type="t">Lechii Gdańsk</a> aż 1-5. W Gdańsku czuć było już lekkie zniecierpliwienie, ponieważ kapitan i lider drużyny <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-luis-fernandez,sppi,39847">Luis Fernandez</a> nie trafił do siatki od pięciu spotkań. Dziś Hiszpan zamknął usta krytykom dwa razy trafiając do siatki oraz zaliczając asystę. Dodatkowo po faulu na nim z boiska wyleciał Arkadiusz Jędrych. Pierwszy od 16 lat mecz Lechii z <a class="db-object" title="GKS Katowice" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-gks-katowice,spti,70" data-id="70" data-type="t">GKS Katowice</a> w Gdańsku miał nietypową otoczkę, ponieważ został rozegrany na praktycznie pustej Polsat Plus Arenie. To kara za popisy pirotechniczne gdańskich kibiców w trakcie poprzednich meczów ligowych. Można się było poczuć niemal jak w trakcie pandemii COVID-19. Niemal, bo otwarta była trybuna VIP, która przeżywała prawdziwe oblężenie i wypełniła się jak nigdy. Lechia Gdańsk rozbiła GKS Katowice aż 5-1 W Lechii Zadebiutował <a class="db-object" title="Maksym Khlan" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-maksym-khlan,sppi,49944" data-id="49944" data-type="p">Maksym Chłań</a>, zawodnik który poprzednio grał w <a class="db-object" title="Zoria Ługańsk" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-zoria-lugansk,spti,3263" data-id="3263" data-type="t">Zorii Ługańsk</a>. Ukraiński skrzydłowy robił spore zamieszanie na lewej stronie razem z <a class="db-object" title="Conrado" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-conrado,sppi,20543" data-id="20543" data-type="p">Conrado</a>. Gospodarze zdobyli jednak prowadzenie po akcji prawą stroną. <a class="db-object" title="Camilo Mena" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-camilo-mena,sppi,27231" data-id="27231" data-type="p">Camilo Mena</a> "złamał" akcję na skrzydle, ale podawał zamiast strzelać i skończyło się na rzucie rożnym. <a class="db-object" title="Jan Biegański" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-jan-bieganski,sppi,5657" data-id="5657" data-type="p">Jan Biegański</a> dobrze dośrodkował z kornera, a kapitan Lechii <a class="db-object" title="Luis Fernandez" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-luis-fernandez,sppi,39847" data-id="39847" data-type="p">Luis Fernandez</a> zaskoczył bramkarza gości perfekcyjnym strzałem głową. Gospodarze nie nacieszyli się prowadzeniem zbyt długo. Koronkową akcję "Gieksy" wykończył <a class="db-object" title="Sebastian Bergier" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-sebastian-bergier,sppi,19308" data-id="19308" data-type="p">Sebastian Bergier</a>, wydaje się że <a class="db-object" title="Bohdan Sarnavskyi" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bohdan-sarnavskyi,sppi,40751" data-id="40751" data-type="p">Bohdan Sarnawski</a> mógł przy tym strzale zrobić więcej. W doliczonym czasie gry sędzia podyktował rzut karny dla gości, ale po analizie VAR okazało się, że <a class="db-object" title="Marcin Wasielewski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-marcin-wasielewski,sppi,3980" data-id="3980" data-type="p">Marcin Wasielewski</a> symulował faul. W pierwszej akcji drugiej połowy za drugą żółtą kartkę wyleciał z boiska japoński pomocnik <a class="db-object" title="Shun Shibata" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-shun-shibata,sppi,20291" data-id="20291" data-type="p">Shun Shibata</a>, a to był dopiero początek nieszczęść katowiczan w tej połowie. Lechiści mieli mnóstwo czasu, by zdobyć zwycięską bramkę. Gospodarze długo nie czekali, za kilka minut po rykoszecie piłkę do siatki skierował <a class="db-object" title="Luis Fernandez" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-luis-fernandez,sppi,39847" data-id="39847" data-type="p">Luis Fernandez</a> - to jego szósty gol w tym sezonie - nikt w I lidze w sezonie 2023/24 nie ma na razie więcej. Chwilę później z czerwoną kartką za brutalny faul na liderze gdańszczan z boiska wyleciał <a class="db-object" title="Arkadiusz Jędrych" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-arkadiusz-jedrych,sppi,19666" data-id="19666" data-type="p">Arkadiusz Jędrych</a> i goście grali w "9". Chwilę później strzał Fernandeza dobił do siatki Bobcek, który zdobył swą debiutancką bramkę dla <a class="db-object" title="Lechia Gdańsk" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lechia-gdansk,spti,8087" data-id="8087" data-type="t">Lechii Gdańsk</a>. Ten sam piłkarz tuż przed końcem ustalił wynik meczu na 5-1. W międzyczasie swoją bramkę zdobył <a class="db-object" title="Elias Olsson" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-elias-olsson,sppi,24537" data-id="24537" data-type="p">Elias Olsson</a>. Lechia rozbiła "Gieksę", odniosła trzecią kolejną wygraną u siebie i jest już na miejscu, które gwarantuje baraż o Ekstraklasę. Maciej Słomiński, Interia