- W przerwie na reprezentację pracowaliśmy głównie nad motoryką i za chłopakami 10 ciężkich dni. W sobotę okaże się, czy szliśmy w dobrym kierunku, ale mamy nadzieje, że obraliśmy dobrą strategię. Cieszymy się także, że pod koniec okienka transferowego nikt od nas nie odszedł" - stwierdził w Gdańsku na konferencji prasowej Kalkowski. Lechia zdołała natomiast powiększyć skład - do końca sezonu z Cracovii wypożyczony został Jaroslav Mihalik. 25-letni słowacki skrzydłowy nie rozegrał jednak w tym sezonie żadnego spotkania. - Jarek może nie jest przygotowany do gry przez pełne 90 minut, ale nie zauważyłem, żeby odstawał od zespołu. Widać, że ma swoje atuty, bo na treningach pokazuje dużą swobodę w operowaniu piłką, umie grać 1 na 1, ma ciąg na bramkę i niezłe uderzenie. Chcemy grać ofensywie i Słowak ma nam w tym pomóc. Jego obecność zwiększy też rywalizację i jestem przekonany, że będziemy mieli z niego sporo pożytku - dodał. Sztab szkoleniowy biało-zielonych ma już do dyspozycji czterech klasycznych skrzydłowych - także Lukasa Haraslina, Żarko Udovicica i Sławomira Peszkę. W tej sytuacji Flavio Paixao musi już tylko szukać sobie miejsca w ataku, gdzie pewniakiem wydaje się być Artur Sobiech. - Docelowo Portugalczyk ma występować na "dziewiątce". Przez ostatnie dwa tygodnie mogliśmy zobaczyć, że wrócił dawny Flavio. Na treningach widać było u niego błysk i radość, potrafił także strzelać gole z trudnych pozycji, co ostatnio mu nie wychodziło. Wierzymy, że podejmie rękawicę i będzie walczył o miejsce w podstawowym składzie - przyznał. W sobotę o 17.30 gdańszczanie podejmą szóstego w tabeli Lecha, który w siedmiu meczach wywalczył 11 punktów - jeden więcej od biało-zielonych. Na wyjeździe poznaniacy nie ponieśli jeszcze porażki - zanotowali dwa zwycięstwa i dwa remisy. - Podchodzimy do tego meczu na spokoju, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że jak na polską ekstraklasę, przyjeżdża do nas duża firma. Chcemy zaprezentować się jak najlepiej i odnieść pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na własnym stadionie. Liczymy także, że przyjdzie dużo kibiców i wspólnie stworzymy dobre widowisko" - powiedział. Asystent Piotra Stokowca zauważył, że najbliższy rywal Lechii prezentuje ofensywny futbol, a w ekipie "Kolejorza" świetną formę prezentuje zwłaszcza Darko Jevtic. - Co prawda ostatni, przegrany 1:2, mecz z Cracovią specjalnie mu nie wyszedł, ale uważnie obserwowałem go we wcześniejszych spotkaniach i widać, że jest to koło zamachowe Lecha. Trzeba na niego zwrócić szczególną uwagę, bo Jevtic ma udział w 60 procentach bramkach zdobytych przez swoją drużynę. W poznańskim zespole nie brakuje także innych klasowych zawodników. Mam szczególnie na myśli dynamicznych skrzydłowych i bocznych obrońców oraz środkowego pomocnika Pedro Tibę" - podsumował. Autor: Marcin Domański