To była spora niespodzianka, gdy w zeszłym tygodniu Lechia Gdańsk ogłosiła, że do zarządu klubu, w charakterze wiceprezesa zarządu dołączyła wieloletnia wiceprezes, a potem prezes Jagiellonii Białystok, Agnieszka Syczewska. Pani wiceprezes nawet na twitterze posługiwała się tytułem "Aga Jaga" i w trakcie wieloletniej współpracy niemal zrosła się z białostockim klubem. Mówiłeś Jaga - myślałeś Aga i vice versa. Nic nie może przecież wiecznie trwać, jak mówią słowa piosenki, dlatego zimą bieżącego roku strony się rozstały. - Propozycja Lechii Gdańsk była sporym wyzwaniem. Jestem białostoczanką, tam się urodziłam, tam się wychowałam, tam pracowałam, wcześniej studiowałam. Trochę czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do myśli o wyjeździe. Dla mnie to dobra zmiana - zaczęłam też studia, pojawiły się nowe perspektywy - przyznaje Agnieszka Syczewska. Adrenalina jest naturalnie utrzymywana w większym stężeniu u mężczyzn niż u kobiet, ale emocje nie mają płci. - Zaczynało mi trochę już tej ligowej adrenaliny brakować. Po wieloletniej pracy w Jagiellonii Białystok pojawiło się spore zmęczenie, także potrzebowałam odpoczynku. Nie odcięłam się jednak zupełnie, słyszałam głosy dochodzące ze środowiska - zobaczysz, nie wytrzymasz, będzie ci tego brakowało. I rzeczywiście tak się stało - liga jest jak narkotyk, trudno jest bez niej wytrzymać. Jak już się wejdzie do tej branży, trudno bez niej żyć. Czym pani wiceprezes będzie zajmowała się w zarządzie gdańskiego klubu? - Nie jest przypadkiem moja obecność na konferencji prasowej dotyczącej sprzedaży karnetów i biletów na mecze Lechii Gdańsk w kolejnym sezonie. Będę bezpośrednio nadzorowała dział sprzedaży i marketingu. Poznaję pracowników od kilku dni, czuję dobrą energię, entuzjazm, liczę na dobrą współpracę - przedstawiła się Syczewska gdańskiej społeczności piłkarskiej. Co jest celem Agnieszki Syczewskiej w Lechii Gdańsk? - O sprawach sportowych nie będę się wypowiadać, za to odpowiada komitet transferowy. Sprawy finansowe z kolei to domena prezesa zarządu, Pawła Żelema. Jestem dumna z rozwoju klubu i osiągnięć sportowych jakie mieliśmy w Białymstoku, jednak największą dumą napawa mnie ośrodka treningowego Jagiellonii, który zbudowaliśmy, rozwój jej akademii i założenie Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Wiem, że tego w Gdańsku brakuje, to ostatni dzwonek, by na tym się skupić. Rozmawialiśmy o tym gdy dostałam propozycję pracy w Lechii - ujawnia wiceprezes zarządu gdańskiego klubu. Agnieszka Syczewska wiceprezesem Lechii Gdańsk Nie da się uciec od rozważań o przyszłości Lechii Gdańsk. Nie jest tajemnicą, że klub jest wystawiony na sprzedaż. W głośnym wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego", przewodniczący rady nadzorczej Lechii, Adam Mandziara mówił wprost, że jest to dobry moment na sprzedaż, która niebawem może dojść do skutku. - W życiu nic nie jest stałe, trzeba przywyknąć do tego, skupiam się na najbliższych zadaniach. Z wielkim szacunkiem podchodzę do tego gdzie jestem, jak dużym klubem jest Lechia, jaką ma historię, liczę na to, że moje doświadczenie pomoże w dalszym rozwoju. Nigdy moim celem nie były stanowiska dla samych stanowisk, to naturalnie wychodziło w trakcie rozwoju klubu. Patrzę na potencjał i zmiany, których można dokonać. Wczoraj Lechia Gdańsk poznała potencjalnych rywali w 1. rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji, a już dziś losowanie. W Gdańsku ostrzą sobie zęby na mecze, które zostaną rozegrana 7 i 14 lipca. To będzie wielkie święto, bo przecież Biało-Zieloni w 77-letniej historii klubu, grali w rozgrywkach europejskich tylko dwa razy. Ten będzie trzeci. - Kocham puchary, to jest sól piłki nożnej, po to się rywalizuje, o to się gra cały sezon. Już dziś mamy spotkanie wewnętrzne, gdy już będziemy znali rywala Lechii Gdańsk. Już się cieszę na nie, bo obecny czas to dla mnie poznawanie osób pracujących w klubie, najlepiej człowiek poznaje innych pracując z nimi. Liga Konferencji to nie jest zwykły mecz ligowy, to wydarzenie które rozkłada się na kilka dni. A jaki jest wymarzony rywal Agnieszki Syczewskiej? - Ile osób tyle opinii. Nie mogę mówić za nich, ale trener i zawodnicy będą pewnie chcieli bliżej, by logistyka była jak najmniej skomplikowana. W Jagiellonii rozegraliśmy 8 dwumeczów w pucharach, ja osobiście najlepiej wspominam te dalsze, bardziej egzotyczne wyjazdy. Wszystkie mecze były świetnym doświadczeniem, bardzo miło je wspominam. Udało się poznać nowych ludzi, zobaczyć jak inne kluby funkcjonują z bliska. Bardzo się cieszę, że będziemy mogli wspólnie przeżyć europejskie emocje - zakończyła wiceprezes zarządu Lechii Gdańsk, Agnieszka Syczewska. Maciej Słomiński