Historia Akademiji Pandew rozpoczęła się w 2010 r. W 2017 r. klub, który został założony przez słynnego Gorana Pandewa awansował do najwyższej klasy rozgrywek, dwa lata później zajął trzecie miejsce w lidze, a w zakończonym niedawno sezonie 2021/22 - najwyższe w historii - drugie. We wtorkowe popołudnie w 1. rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji los skojarzył Macedończyków z czwartą drużyną Ekstraklasy - Lechią Gdańsk. - Najlepszym zawodnikiem Akademiji Pandew jest 23-letni Gambijczyk Ousmane Marong. Gra na pozycji nr "10", od niego zależą ofensywne poczynania drużyny macedońskiej. To jedyny piłkarz w klubowej kadrze spoza Bałkanów. Radzę zwrócić uwagę na lewego obrońcę, Bojana Dimovskiego, który mimo tego że gra w defensywie zaliczył kilka bramek i sporo asyst. To 21-letni zawodnik, który ostatnio dostał powołanie do macedońskiej reprezentacji - mówi nam Aleksandar Todorowski, 16-krotny reprezentant Macedonii, w przeszłości piłkarz Polonii Warszawa i Zagłębia Lubin. 38-letni zawodnik mówi w samych superlatywach o Goranie Pandewie, który jest założycielem i właścicielem klubu, który 7 i 14 lipca będzie rywalizował z Lechią Gdańsk. - Pandew zbudował akademię od podstaw, jest bardzo zaangażowany w działalność klubu. Nie raz, nie dwa było tak, że wykładał kasę z własnej kieszeni, żeby go wspomóc. Filozofia działania klubu Pandewa to zatrudnianie młodych zawodników, ich promocja, a potem sprzedaż z zyskiem. Goran Pandew to najlepszy współczesny piłkarz macedoński, człowiek-instytucja. Kiedyś kimś takim był Darko Panczew. Pandew to nie tylko świetny piłkarz, ale i dobry człowiek, miałem okazję występować z nim wspólnie w reprezentacji. Myślę, że to przyszły prezes macedońskiej federacji piłkarskiej - chwali rodaka Todorowski. Lechia Gdańsk zagra z macedońską Akademiją Pandew Piłkarz grał dla reprezentacji Macedonii, ale nigdy w żadnym z klubów z tego kraju. Dziś mieszka w stolicy Serbii, Belgradzie, urodził się w serbskim Kraljewie. - Mój ojciec jest Macedończykiem dlatego po jakimś czasie zdecydowałem się na grę dla tego kraju. Urodziłem się i dorastałem w Serbii, byłem powołany do szerokiej kadry tego kraju, ale konkurencja była zbyt mocno, m.in. Branislav Ivanović z Chelsea czy Duszan Basta z Lazio. Nie miałem szans się przebić, dlatego zdecydowałem się na grę dla ojczyny ojca. Dziś pracuję dla drugiej drużyny Crvenej zvezdy i powoli kończę karierę piłkarską. Cały czas śledzę Ekstraklasę, ze szczególną uwagą mecze Zagłębia Lubin, gdzie spędziłem najlepszy czas, do niego mam największy sentyment. Byłem w Poznaniu na ostatnim meczu sezonu, gdy Lech zdobywał mistrzostwo Polski. W waszym kraju spędziłem sześć fantastycznych lat, dziś lepiej mówię po polsku niż po macedońsku - tłumaczy Aleksandar Todorowski. No dobrze, a jakie szanse ma Lechia Gdańsk w starciu z Akademiją Pandew w 1. rundzie eliminacji Ligi Konferencji? - Myślę, że Lechia odniesie dwa łatwe zwycięstwa. Na korzyść Polaków dodatkowo przemawia fakt, że mecz rewanżowy zostanie rozegrany w Skopje na stadionie Borisa Trajkowskiego. Gdyby Akademija Pandew, która nie ma wielu kibiców grała u siebie w Strumnicy, Lechia miałaby ciężej. Może gdyby Goran Pandew, wciąż aktywny piłkarz wystąpiłby w barwach swojego klubu, mecze byłyby bardziej zacięte? Jednak ten piłkarz, mimo 39 lat na karku ma wciąż sporo propozycji z całej Europy - podsumowuje Aleksandar Todorowski. Maciej Słomiński