Zobacz zapis tekstowej relacji na żywo z meczu Lechia - Korona! Tu znajdziesz relację LIVE dla urządzeń mobilnych! Po I połowie Korona powinna sama pluć sobie w brodę. Stwarzała lepsze sytuacje podbramkowe, ale Pavol Stano nie porozumiał się ze Zbigniewem Małkowskim lobując go główką, przez co Paweł Buzała dostał w prezencie bramkę. Gdyby napastnik Lechii nie kopnął piłki, ta i tak wpadłaby do siatki, tyle że po samobójczym trafieniu Stana. To nie był koniec nieszczęśliwych przypadków ekipy Leszka Ojrzyńskiego. Po chwili wyrównać mógł Michał Janota, lecz trafił w słupek. Wyrównać nie mógł, lecz powinien Kamil Kuzera, jednak skiksował przed pustą bramką nie trafiając w piłkę! Na dodatek domagał się od Huberta Siejewicza odgwizdania faulu po wejściu nakładką obrońcy Lechii na Tomaszu Lisowskim. Siejewicz odpowiedział żółtą kartką dla "Kuziego". Dwie minuty później Kuzery nie było już na boisku. Wypuścił sobie piłkę za daleko, a wślizgiem rozpaczy ściął z nóg Deleu, przez co druga żółta kartka, więc także czerwona, dla kielczanina była obligatoryjna. Korona grała w dziesiątkę i wciąż sprawiała lepsze wrażenie! Do siatki trafił nawet Maciej Korzym, ale sędziowie uznali, że był na spalonym i chyba się pomylili. Goście mieli wielkie pretensje do Huberta Siejewicza, że zdecydował się w tym momencie użyć gwizdka. Na początku II połowy ambitni kielczanie przeprowadzili składną akcję po stracie Piotra Brożka. Paweł Golański dośrodkował przed bramkę, gdzie Michał Janota dosyć szczęśliwym strzałem z pierwszej piłki umieścił piłkę pod samą poprzeczką! Od tego momentu obudzili się gospodarze, którzy z większą werwą zaczęli atakować. I przyniosło to im skutek. W 74. minucie Łukasz Kacprzycki zbiegł z piłką z prawej strony do środka i podał do Marcina Pietrowskiego, który prawą nogą przymierzył w "okienko" bramki Korony. Sześć minut później akcję rozpoczął Jarosław Bieniuk, zagrał do Buzały, który świetnie obrócił się z piłką od razu mijając rywala i znalazł Adama Dudę. Ten strzelił obok interweniującego Małkowskiego do siatki. W międzyczasie Korzym ponownie skierował piłkę do bramki Lechii, ale tym razem zdecydowanie był na pozycji spalonej. Charakter Korony dał o sobie znać w końcówce. W drugiej minucie doliczonego czasu gry po dośrodkowaniu Golańskiego z rzutu wolnego Pavol Stano z kilku metrów umieścił piłkę głową w siatce. 18. kolejka T-Mobile Ekstraklasy: Lechia Gdańsk - Korona Kielce 3-2 (1-0) Bramki: Buzała (7.), Pietrowski (74., z podania Kacprzyckiego), Duda (80., z podania Buzały) - Janota (54. z podania Golańskiego), Stano (90.+2, z podania Golańskiego). Sędziował Hubert Siejewicz (Białystok). Żółte kartki: Łukasz Kacprzycki - Kamil Kuzera. Czerwona kartka, za drugą żółtą - Kuzera (14.). Widzów 7000. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy