Te darmowe bilety otrzymać mają wszyscy posiadacze karnetów. Jak napisał poznański klub: "Wsparcie 12. zawodnika jest dla nas niezwykle ważne, dlatego odpowiadając na apel kibiców Kolejorza, informujemy, że każdy posiadacz karnetu otrzyma od nas darmowy bilet na mecz rewanżowy z Vikingurem Reykjavik.". Szczegóły mają zostać podane niebawem. A w sprawie wysokości cen tych biletów wcześniej apel wystosowali kibice Lecha Poznań. Napisali mocno: "To od Was zależy jak bardzo, i czy w ogóle jesteśmy Wam potrzebni.". Kibice napisali apel do Lecha Poznań, w którym czytamy: "Wiele razy czytaliśmy i analizowaliśmy ceny biletów na to spotkanie. Nie trudno jest wysnuć wniosek, że ceny są zbyt wysokie (i znów musielibyśmy użyć przekleństw), a gra zawodników pozostawia - powiedzmy sobie szczerze - BARDZO WIELE DO ŻYCZENIA (i znowu!). Dlatego zwracamy się z uprzejmą prośbą do Klubu - o przyznanie darmowych wejściówek na ten mecz dla wszystkich posiadaczy karnetów." W tym apelu zawarta jest sugestia, że kibice nie chcą żadnych akcji promocyjnych w stylu "bilet za pół ceny dla osoby, która jest pierwszy, drugi, czy szesnasty raz na meczu", ale po prostu darmowych biletów dla posiadaczy karnetów. Ma to zapewnić Lechowi wsparcie jak największej liczby kibiców i nieco zrekompensować to, co wyprawia w sezonie, w którym broni mistrzostwa. CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań niemal wie, z kim zagra dalej. O ile awansuje Lech zareagował i darmowe bilety dla karnetowiczów zaproponował, ale cześć fanów Kolejorza wietrzy w tym ustawkę i spisek. Nie brakuje tez, że to rodzaj umowy Lecha z częścią kibiców, w ramach której ci najpierw piszą apel, a Lech na niego odpowiada i wszystko wygląda jak pochylenie się Kolejorza nad opinią publiczną. Takie tezy pokazują jak fatalna jest teraz atmosfera w Poznaniu. Lech jest ostatni w tabeli (rozegrał mniej meczów, starcie z Miedzą Legnica zostało przełożone z uwagi na puchary), odpadł z Ligi Mistrzów po porażającym 1-5 z Karabachem Agdam, wreszcie przegrał w walce o Ligę Konferencji z Vikungurem Reykjavik 0-1.