Wydaje się to sporym zaskoczeniem, ale takie jest wskazanie używanego przez FIFA i UEFA chociażby w futbolu kobiecym rankingu Elo. To ranking, który wywodzi się z szachów i nazwę zawdzięcza węgierskiemu szachiście Arpadowi Elo. Uważa się go za bardziej miarodajny niż inne rankingi, w tym oficjalne zestawienie UEFA czy FIFA. To ono m.in. doprowadziło do tego, że polska reprezentacja nieoczekiwanie była rozstawiona i losowana z pierwszego koszyka mundialu 2018 roku. W Elo to niemożliwe. Ten ranking obliczany jest na podstawie algorytmu Rn = Ro + K x (W - We), gdzie Rn to punktacja po meczu, Ro - punktacja przed meczem, K - indeks ważności meczu, W - wynik meczu, We - spodziewany wynik meczu. Ten spodziewany wynik meczu także jest do obliczenia, gdyż stanowi wynik działania We = 1/(10^(-X/600) + 1), gdzie X to różnica w rankingu przed meczem drużyny A i drużyny B. Villarreal CF mocniejszy niż Liverpool czy FC Barcelona Obecny wynik Elo dla Villarreal CF wynosi 1866 i daje półfinaliście Ligi Mistrzów miejsce 12. w Europie. Oznacza także, że Lech Poznań nigdy nie mierzył się z nikim o wyższym rankingu. Jak czytamy na profilu statystyka Piotra Klimka na TT, Athletic Bilbao w 1983 roku miał 17684 pkt Elo, Manchester City w 2010 roku - 1801, a Liverpool FC w 1984 roku - 1831 pkt. Już to pokazuje, jaka jest skala trudności stojąca przed Lechem Poznań w czwartek, gdy o godz. 18.45 zagra z Villarreal CF na jego terenie, ale nie na jego stadionie. Ten jest w remoncie, więc mecz odbędzie się w pobliskiej Walencji.