Lech w Belek jest od soboty i przez te kilka dni trener Adam Nawałka musiał szukać alternatywnych rozwiązań. A to za sprawą ciągłych opadów deszczu, które powodują, że boiska nie nadają się do treningów. Lechici w niedzielę czy poniedziałek pracowali więc głównie nad siłą, we wtorek mogli wreszcie wyjść na boisko, a w środę mieli zajęcia poświęcone stałym fragmentom. Po nich zaś przyszedł czas na pierwszy sparing - z bułgarskim Etyrem Wielkie Tarnowo. Klub ten prowadzi świetny przed laty piłkarz Krasimir Bałakow, który zresztą swoją przygodę zaczynał z Etyrem i na początku lat 90. zdobył nawet mistrzostwo kraju. Kilka dni temu Bułgarzy zremisowali w sparingu z Dinamem Zagrzeb 1-1, czyli klubem prowadzonym przez poprzedniego trenera Lecha Nenada Bjelicę. Właśnie Bjelica przygotowywał "Kolejorza" do rozgrywek rok temu, gdy również w Turcji Lech zmierzył się z Etyrem. Wtedy Bułgarzy prowadzili do przerwy 3-1, ale później trzy razy z bramek cieszył się Lech. Teraz rywale też byli skuteczniejsi w pierwszej połowie, a poznaniacy nie zdołali odrobić strat. Trener Adam Nawałka wystawił początkowo dość mocny skład, ale już od pierwszych minut widać było, że niektórzy piłkarze są zmęczeni - brakowało im przyspieszenia, przegrywali pojedynki biegowe. Bułgarzy zaś szybko zdobyli bramkę, a później wycofali się na swoją połowę. Gol padł w 5. minucie, po stracie piłki przez Pedro Tibę. Futbolówkę na lewej stronie dostał Veljko Batrović, skorzystał z tego, że Marcin Wasielewski postanowił nie utrudniać mu oddania strzału i przymierzył w dalszy róg bramki. Podobnie było rok temu - wtedy też Wasielewski był za daleko od Batrovicia, który zdobył bramkę strzałem w dalszy, górny róg bramki. Tym razem uderzył niżej, z kozłem. Lech próbował grać wysokim pressingiem, zepchnął rywali do głębokiej defensywy, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Zanim padł drugi gol dla Etyru, Lech na dobrą sprawę tylko raz mógł wyrównać, ale Darko Jevtić z 12 metrów strzelił prosto w bramkarza. Za to w 39. minucie po dalekim podaniu ze środka pola Miłczo Angełow wyprzedził wszystkich obrońców Lecha, zwłaszcza Vernona De Marco, i strzałem w bliższy róg pokonał Jasmina Buricia. W drugiej połowie Lech grał niemal zupełnie innym składem, Nawałka wystawił też kilku juniorów. Jak sobie radzili, trudno powiedzieć - transmisja ze spotkania prowadzona przez poznański klub przestała działać. Etyr podwyższył jeszcze na 3-0, gdy z dystansu przymierzył Daniel Mładenow. Dopiero w ostatniej akcji meczu honorowego gola dla Lecha strzelił 17-letni Filip Marchwiński. Kolejne dwa mecze sparingowe Lech rozegra w sobotę. Andrzej Grupa Lech Poznań - Etyr Wielkie Tarnowo 1-3 (0-2) Bramki: 0-1 Batrović 5., 0-2 Angełow 40., 0-3 Mładenow 73., 1-3 Marchwiński 90. Lech: Putnocky (34. Burić, 65. Szymański, 80. Bąkowski) - Wasielewski (46. Gumny, 70. Smajdor), Janicki (46. Vujadinović), Pleśnierowicz (34. Rogne, 65. Goutas), De Marco (46. Tomasik) - Tiba (34. Cywka, 65. Skrzypczak), Trałka (46. Gajos) - Makuszewski (46. Klupś), Jevtić (34. Amaral, 65. Letniowski, 80. Marchwiński), Jóźwiak (34. Radut, 65. Kamiński) - Gytkjaer (37. Tomczyk, 70. Szymczak). Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy