Lewandowski to obecnie lider klasyfikacji strzelców naszej ligi (9 goli). Jakiś czas temu sternicy klubu z Bułgarskiej zarzekali się, że młody napastnik absolutnie nie jest obecnie na sprzedaż. Mało tego szefowie poznańskiego klubu swego czasu odrzucili lukratywną propozycję sprzedaży piłkarza do Szachtara Donieck (Ukraińcy podobno oferowali astronomiczną kwotę za polskiego zawodnika sześć milionów euro!). Dziś już takie kwoty za młodego i perspektywicznego napastnika reprezentacji Polski się nie pojawiają. Zmieniło się za to dość nieoczekiwanie stanowisko włodarzy Lecha. Na dzień dzisiejszy z powodu kłopotów finansowych - patrz remont stadionu oraz mniejsze przychody ze spotkań we Wronkach - są skłonni sprzedać swojego asa już tej zimy. Za ile? Cena minimum to podobno 3-3.5 miliona euro.... Póki co popularny "Lewy" robi swoje, bo strzela bramki jak na zawołanie. A szefostwo poznańskiej "jedenastki" spokojnie czeka na rozwój sytuacji, a także na potencjalne propozycje dla swojego podstawowego i jedynego obecnie snajpera. Jeśli potencjalna sprzedaż reprezentacyjnego napastnika doszłaby do skutku, to Lech ustabilizowałby nieco swoją sytuację finansową, ale poszukać musiałby potencjalnego i wartościowego następcy. Ewentualnym zastępstwem dla "Lewego" mógłby być np. Zbigniew Zakrzewski. Popularny "Zaki" jest urodzonym poznaniakiem. Mało tego jest wychowankiem klubu z Bułgarskiej. Ostatnie lata swojej zawodowej kariery spędził w Arce Gdynia i FC Sion. Obecnie dla utrzymania formy trenuje z pierwszoligową Wartą Poznań oraz rozważa możliwe oferty zatrudnienia. W tym ponoć również z "Kolejorza" Na rozwój wypadków z pewnością będzie trzeba jakiś czas poczekać. Jedno jest pewne. Karuzela transferowa rozkręca się z dnia na dzień. A kibice w przerwie od ligowych emocji z pewnością nie będą narzekać na nudę. Z Poznania - Łukasz Klin