Lech Poznań nie miał szczęścia w losowaniu pierwszej rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Mógł trafić na zespół z Gibraltaru czy Irlandii, a wylosował najmocniejszy w stawce Karabach Agdam, który od 2014 rokrocznie gra w fazie grupowej któregoś z pucharów. Brak szczęścia? - Nie szedłbym w tym kierunku. 12 lipca okaże się, czy to było losowanie najlepsze czy najgorsze. Z kim byśmy nie grali, to tak sobie czasem żartowaliśmy z trenerem Skorżą, że musimy sobie poradzić. Nieważne, czy to Karabach, czy Slovan - mówi Maciej Kędziorek, asystent w dotychczasowym sztabie Macieja Skorży. - Musimy z takim nastawieniem wyjść do każdego kolejnego spotkania. Karabach Agdam - mistrz Azerbejdżanu z 19 punktami przewagi Obojętnie, czego by ludzie z Lecha nie mówili na zewnątrz, wszyscy w Poznaniu zdają sobie sprawę z tego, że mistrz Polski miał pecha w losowaniu. Karabach jest ograny w Europie i umie łączyć rywalizację na kilku frontach. Zmagania w tamtejszej Premier Lidze wygrał z łatwością - miał aż 19 punktów przewagi nad drugim Neftczi Baku, z 28 spotkań wygrał 21, a tylko jedno przegrał. - Przygotowaliśmy już sobie wstępne informacje, wiemy, że jest tam ten sam trener Gurbanow od 2008 roku. Najgroźniejsi zawodnicy to przede wszystkim skrzydłowy z Brazylii Kady i napastnik Ibrahima Wadji, szczególnie niebezpieczni w ofensywie. Teraz mamy czas na to, by wdrożyć pracę nad szczegółami. Będziemy dokładnie analizować tego rywala - mówi Kędziorek. Lepiej grać najpierw u siebie? Trener Lecha widzi pozytywy Trener Lecha zaznacza jednak, że niekoniecznie Karabach musi grać dalej w tym samym składzie. - W klubach z tamtego regionu często dochodzi do zmian, transferów. W obecnej kadrze Karabachu też jest już kilku takich, co świeżo przybyli, a także dwóch z doświadczeniem z polskiej Ekstraklasy. Czyli Vesović, który grał w Legii oraz bramkarz z Jagiellonii. Mają więc trochę znajomych twarzy - twierdzi trener Lecha Poznań i podkreśla, że rozegranie pierwszego meczu na swoim stadionie może mieć dla poznaniaków pewne korzyści. - Utarło się, że lepiej grać najpierw na wyjeździe, ale to miało sens, gdy decydowały bramki zdobywane na obcych boiskach. Teraz trzeba spojrzeć na to inaczej. Ponieważ prawdopodobnie w środę czeka nas mecz pucharowy, to przed sobotnim Superpucharem z Rakowem nie będziemy musieli odbywać dalekiej podróży. Życie i boisko wszystko pokażą, jestem optymistą. Upały w Baku - Lech będzie przygotowany To, co może trochę utrudnić sprawę Lechowi, to fakt, że mecze w Azerbejdżanie często dobywają się w wysokich temperaturach, przekraczających 30 stopni. - Zrobimy wszystko, by dopilnować każdego możliwego szczegółu i będziemy także na ten aspekt przygotowani. Mamy już pomysły, jak sobie ułatwić sprawę i w następnych dniach będziemy już to wdrażali - twierdzi Kędziorek. Sobotni sparing z Widzewem Lech zacznie niemal w południe, o godz. 11.30. Tego dnia w Poznaniu mają być 32 stopnie Celsjusza. Niedziela będzie jeszcze bardziej gorąca. W środę odbędzie się losowanie drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, a także drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji. W pierwszej z nich zagra lepszy z pary Lech - Karabach, w drugiej - przegrany. Spotkania Lecha z Karabachem - 5 lub 6 lipca w Poznaniu oraz 12 lub 13 lipca na Kaukazie.