Ulewy, wichury - turecki scenariusz Lecha Poznań
Potężne ulewy, porywisty wiatr, a nawet awaria oświetlenia - to wszystko przeszkadza piłkarzom Lecha Poznań w pierwszych dniach zgrupowania w tureckim Beleku. Kontuzji doznał też Karol Linetty, ale reprezentant Polski na szczęście nie musi wracać do kraju.
Lechici polecieli na swoje pierwsze zgrupowanie w niedzielę, a przez pierwsze dwa dni przeżyli pogodowy koszmar. Nie dość, że w Beleku niemal przez cały czas potężnie leje, to jeszcze mocno wieje. Mimo to trener Maciej Skorża tak ułożył plan swoim zawodnikom, że ci mają co najmniej dwa treningi w terenie, w tym biegowe w okolicach hotelu. We wtorek zmuszony był jednak odwołać przedpołudniowe zajęcia na boisku.
- Zmodyfikowaliśmy plany, ale cieszę się, że pod wieczór udało nam się już wrócić na boisko. Do tego mamy jeszcze przed spaniem trening hydrostatyczny i odprawę - mówił szkoleniowiec wicemistrza Polski w klubowej telewizji. Zajęcia na boisku też zresztą wpisały się w scenariusz "przygodowy" - na rozgrzewce zgasło bowiem światło. Awarię udało się usunąć po kilkunastu minutach.
- Jestem bardzo zadowolony z pracy zawodników, świetnie sobie poczynają nawet w tych trudnych warunkach, pokazują dużą determinację i zaangażowanie - ocenia trener. - Zgrupowanie jak każde zgrupowanie: trenujemy, śpimy, jemy - twierdzi pomocnik i kapitan zespołu Łukasz Trałka.
Dla Skorży to pierwszy okres przygotowawczy podczas jego pobytu w Lechu. - Chcemy dużo zrobić w wielu aspektach. Każdy ma swój sposób pracy, ja też tak układam zajęcia, by było w nich dużo pracy nie tylko typowo piłkarskiej. Mamy na przykład spotkanie z panią dietetyk, która przekaże wiedzę o właściwym odżywaniu. Martwi mnie tylko kilka urazów - opowiada trener "Kolejorza".
Najpoważniejszą kontuzję odniósł Karol Linetty, który w poniedziałek skręcił staw skokowy. Został zabrany na badanie rezonansem magnetycznym do Antalyi, a wyniki wysłano do Polski. Opisał je jeden z najlepszych specjalistów w Polsce od diagnostyki obrazkowej dr Marcin Dzianach z poznańskiej kliniki Rehasport. - Już je dostaliśmy. Na razie Karol zostaje z nami i trenuje indywidualnie - przyznaje dr Andrzej Pyda, który przebywa z piłkarzami w Beleku.
Indywidualne zajęcia ma też Szymon Pawłowski, który nie wychodzi jednak na boisko. Dobrze wygląda za to sytuacja z Maciejem Wiluszem, którego rehabilitacja po grudniowej operacji barku przebiega bardzo sprawnie. Normalnie ćwiczy z zespołem, nie może brać udziału tylko w tych zajęciach, w których dochodzi do kontaktu fizycznego. Wszystko wskazuje jednak na to, że gotowy do gry będzie nie w kwietniu, ale już w marcu.
Do zespołu dołączył także Maciej Gostomski, który stracił ponad tydzień okresu przygotowawczego z powodu choroby.
W sobotę Lech rozegra pierwszy sparing - jego rywalem będzie kazachski zespół Ordabasy Szymkent.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.