Goście też mieli swoje szanse, a najlepszą zmarnował chyba Łukasz Masłowski. Powiedzieli po meczu: Łukasz Masłowki: - Mogliśmy to spotkanie wygrać albo przynajmniej zremisować. Jestem zły na siebie, mowa o sytuacji z drugiej połowy, kiedy nie wykorzystałem stuprocentowej sytuacji, a niewiele brakowało, a byłby udany debiut. Dziękuję w imieniu drużyny kibicom, którzy tak licznie pojawili się w Poznaniu. To był magnes, który przyciągnął mnie do tego klubu. Rafał Murawski: - Co prawda kibice, jak i my, długo czekaliśmy, ale w końcu bramka wpadła. Do przerwy gra układała nam się różnie. Mieliśmy kilka sytuacji, ale zabrakło skuteczności. Po zdobytym golu wszystko było pod kontrolą i trzy punkty zostały w Poznaniu. Maciej Scherfchen: - Trudny mecz, ale wszystko ułożyło się po naszej myśli. Widzew postawił nam trudne warunki, ale znów udało nam się punkty zatrzymać w Poznaniu, po pięciu kolejkach mamy ich 10. Dziś wieczorem albo jutro rano zapominamy o tym spotkaniu i zaczynamy akcję Wisła Kraków. Maciej Borowski, Poznań