Lech zagra z Lechią Gdańsk w niedzielę o godz. 17.30, ale już w piątek późnym wieczorem będzie wiedział, czy przystąpi do niego z pozycji lidera. Wtedy bowiem zakończy się spotkanie Stali Mielec z Pogonią Szczecin, a w przypadku wygranej "Portowcy" przeskoczą Lecha. A za tydzień w Szczecinie Pogoń w arcyważnym meczu podejmie "Kolejorza". Czy Mikael Ishak zagra w Gdańsku? W Lechu doskonale wiedzą, że mecz z Lechią jest bardzo istotny, ale jeszcze ważniejszy będzie ten z Pogonią. To ma związek z osobą Mikaela Ishaka, który w starciu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza doznał kontuzji mięśnia łydki. Nie jest to uraz poważny, bo Szwed ponoć nie naderwał włókien. Tyle że ewentualne pogłębienie kontuzji wykluczyłoby zawodnika na dłużej, a Ishak to jeden z liderów zespołu, kapitan i najlepszy strzelec. Na zbicie mięśnia narzekał też Adriel Ba Loua. - Trwa walka sztabu medycznego z czasem. Wierzę, że większość tych zagrożonych zawodników ze znakiem zapytania będziemy mogli do Gdańska zabrać. Sytuacja jest jednak dynamiczna i czekam na sobotni trening - mówi Skorża. Jeśli Ishak nie wystąpi w spotkaniu z Lechią, zastąpi go zapewne Dawid Kownacki. Wciąż trenować nie może bowiem Artur Sobiech, a po kolejnej serii badań wiadomo, że były napastnik Lechii nie wróci do gry wcześniej niż w kwietniu. Dawid Kownacki gotowy na dłuższą grę Kownacki też wraca dopiero do formy po ciężkiej kontuzji i długiej, ponad trzymiesięcznej rehabilitacji. Dla Lecha istotne jest to, że 24-letni piłkarz znacznie lepiej wypadł w ostatnim spotkaniu z Termalicą niż we wcześniejszym z Cracovią. Był aktywny, zdobył bramkę, na boisku spędził 48 minut. - Teraz jest gotowy na więcej - mówi Skorża, któremu - wszystko na to wskazuje - wrócą do kadry meczowej także João Amaral i Radosław Murawski. Obaj tydzień temu nie grali, bo chorowali. Murawski trenował już od wtorku, portugalski as Lecha wrócił do zajęć później, ale ważne, że już jest zdrowy. Podobnie jak Pedro Tiba, który "infekcję" przechodził tydzień wcześniej, a do kadry meczowej na spotkanie z Termalicą dołączył w ostatniej chwili. - Wskoczył do niej za pięć dwunasta. Każdego kolejnego dnia wygląda coraz lepiej i bardzo możliwe, że szybko zacznie mecz w pierwszej jedenastce - twierdzi szkoleniowiec. Skorża zapewnia, że nie będzie oszczędzał Jespera Karlströma, czyli zawodnika absolutnie kluczowego dla środkowej strefy. Szwed ma trzy żółte kartki i ewentualna kolejna w niedzielę wykluczy go z meczu w Szczecinie. - Nigdy nie rozważałem takiej możliwości, moja filozofia jest taka, by drużyna zawsze była w najsilniejszym składzie. W tym kontekście mecz z Lechią jest absolutnie priorytetowy i jeśli Jesper nie wyjdzie w pierwszym składzie, to nie dlatego, że ma trzy żółte kartki - zapewnia szkoleniowiec lidera. Zagrożony absencją w kolejnym meczu jest jeszcze jeden gracz środka pola - Gruzin Nika Kwekweskiri. On też zobaczył w tym sezonie trzy żółte kartki, w tym dwie w... starciu z Pogonią. Lechia Gdańsk - Lech Poznań, gdzie transmisja? Mecz Lechii z Lechem na Polsat Plus Arenie w Gdańsku odbędzie się w niedzielę - początek o godz. 17.30. Transmisja w Canal+4k, Canal+ Premium i Canal+ Sport 3, relacja na żywo na sport.interia.pl.