Tydzień temu Lech miał cztery punkty przewagi nad Pogonią Szczecin i sześć nad kolejnymi zespołami, a to dawało mu względnie komfortową sytuację w walce o mistrzostwo Polski. Dwa punkty jednak już zgubił, a przecież za dwa tygodnie zmierzy się w Szczecinie z Pogonią, a za trzy - podejmie Raków. Od tych meczów może zależeć bardzo, bardzo wiele - albo Lech nadal będzie pierwszy i być może nawet powiększy przewagę nad rywalami, albo też będzie musiał ich gonić. Co w sytuacji ogromnych oczekiwań, jakie są w Poznaniu, może postawić drużynę w bardzo trudnej sytuacji. Lech Poznań - będą kolejne absencje Głównym problemem Lecha jest to, że mimo bardzo szerokiej kadry, co chwilę poszczególnych piłkarzy dotykają problemy zdrowotne związane z izolacją. Na początku roku spotkało to obu napastników, czyli Mikaela Ishaka i Artura Sobiecha, zresztą ten drugi do dziś nie trenuje. Ostatnio z kadry meczowej wypadł Bartosz Salamon, który grał jesienią wszystko od pierwszej do ostatniej minuty, w dniu meczu w Krakowie to samo spotkało Kristoffera Velde. Teraz obaj mogą grać, ale jak się okazuje, w składzie Lecha dziś mogą być kolejne niespodzianki. I to niespodzianki przykre dla kibiców, oznaczające absencję trzech kolejnych graczy. Kluczowe jest to, aby za tydzień, gdy Lechowi przyjdzie grać z Lechią w Gdańsku, kadra była już najmocniejsza. Trener Maciej Skorża: czas działa na naszą korzyść Nic więc dziwnego, że trener Maciej Skorża, choć po meczu w Krakowie był mocno zdenerwowany, teraz do sytuacji podchodzi trochę spokojniej. Także do oczekiwań od swoich piłkarzy. - Muszę być cierpliwy w stosunku do niektórych z nich, bo na palcach jednej ręki mogę policzyć tych, którzy przepracowali cały okres przygotowawczy od pierwszego do ostatniego treningu. Mieliśmy wiele problemów, ale wiem, ze czas będzie pracował na naszą korzyść: tak w aspekcie fizycznym, jak i taktycznym - mówił Skorża. Przyznał też, że piłkarze zareagowali złością na wydarzenia z końcówki meczu w Krakowie i oczekuje, że pokażą to w starciu z beniaminkiem z Niecieczy. Lech Poznań po analizie: były dobre momenty Mecz z Cracovią, a zwłaszcza jego wynik, został odebrany w Poznaniu dość surowo. Nie tylko strata punktów, ale też zepchnięcie zespołu do defensywy w ostatnim kwadransie meczu oraz masa indywidualnych błędów. Skorża jednak uspokaja: - Długo analizowaliśmy ten mecz i wiemy, że w wielu aspektach drużyna nie funkcjonowała tak, jak zakładaliśmy. Było nerwowo, ale już na spokojnie też możemy podkreślić dobre rzeczy. A graliśmy z bardzo dobrym przeciwnikiem na trudnym terenie, do tego pierwszy mecz w rundzie, który zawsze jest niewiadomą. Po straconej bramce zespół zareagował dobrze, czuć było pewność siebie. W efekcie wypracowaliśmy dwa gole przewagi. I to było fajne. Teraz już wiemy, co powinniśmy zrobić inaczej w ostatnich minutach, ale nie będziemy się więcej nad tym rozwodzić. To już historia - podkreśla trener Skorża. Jeśli tylko Lech upora się ze wszystkimi problemami zdrowotnymi, powinien znów imponować. Lech Poznań - Bruk-Bet Nieciecza - transmisja Spotkanie Lecha z Bruk-Betem Termalicą rozpocznie się w sobotę o godz. 20. Do wczoraj uprawnionych do wejścia na stadion było ok. 13 tys. osób, a klub szacuje frekwencję na ok. 15-16 tys. kibiców. Transmisja w Canal+ Sport i Canal +3, relacja "na żywo" na sport.interia.pl.