Lech Poznań rozegrał już trzy mecze ligowe, po których jest liderem Ekstraklasy. Wygrał z Piastem Gliwice, Radomiakiem Radom i nie bez trudu ocalił punkt o remisie z Zagłębiem Lubin. Po tym meczu skrytykowany został za błędy bramkarz Filip Bednarek. Część kibiców Kolejorza domaga się posadzenia go na ławce, aby szanse ponownie dostał Bartosz Mrozek. Ten bramkarz rodem ze Śląska, który do Lecha Poznań trafił jeszcze jako junior, ale nie miał długo okazji w nim debiutować, ostatni sezon spędził w Stali Mielec, gdzie okazał się rewelacją. Wcześniej bronił w GKS Katowice i Elanie Toruń. Według kibiców, nieco absurdalne jest, że Lech ściąga bramkarza tak błyszczącego w lidze w poprzednim sezonie i nie wystawia go - Bartosz Mrozek zagrał bowiem tylko w jednym meczu, wyjazdowym z Żalgirisem Kowno w Lidze Konferencji. Okropne sceny po meczu Pogoni Szczecin. Bramkarz musiał interweniować Skoro Filip Bednarek popełnił błędy, to jest okazja, by wpuścić teraz do bramki zmiennika - konstatują kibice, ale nie zgadza się z tym trener John van den Brom. Nie zdradził on, kogo wystawi w bramce przeciwko Spartakowi Trnava, ale odniósł się do tej krytyki i związanych z nią pytań dziennikarzy. John van den Brom o bramkarzu Lecha Poznań - Spodziewałem się pytań o bramkarza - rzekł. - Tłumaczyłem to już i nie rozumiem, dlaczego wciąż muszę to robić. Każdy popełnia błędy. Bramkarz popełnia, ja popełniam, dziennikarze popełniają, po prostu każdy to robi. I trzeba to rozumieć. A Filip Bednarek dał nam bardzo wiele swoimi interwencjami, chociażby w poprzednim sezonie. Kibice Lecha Poznań zachwyceni postawą Słowaka przed meczem ze Słowakami Lech Poznań zagra ze Spartakiem Trnava w czwartek o godz. 20 na stadionie przy Bułgarskiej w Poznaniu. To trzecia runda kwalifikacji Ligi Konferencji. Jeżeli przejdzie Słowaków, trafi na kogoś z pary Slavia Praga (Czechy) - Dnipro-1 (Ukraina).