Kolejorz wydał na Afonso Sousę 1,2 mln euro- rekordowo dużo, ale po za nim nie sprowadził trwale nikogo. Jedynie wypożyczył takich zawodników jak Giorgi Citaiszwili Filip Dagerstål, Mateusz Żukowski czy bramkarz Artur Rudko. A odeszli tacy zawodnicy jak Jakub Kamiński czy Dawid Kownacki, który strzela teraz gole w Niemczech. W tej sytuacji nie brakuje słów krytyki, że to zbyt mało, aby walczyć skutecznie na kilku frontach, zwłaszcza z fazę grupową Ligi Konferencji ściśniętą w dwa miesiące, do listopadowego początku mundialu. Lech Poznań zagra w tych rozgrywkach z Villarreal CF, Hapoel Beer Sheva oraz Austrią Wiedeń. CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań i jego kibice żyją w dwóch różnych światach Trener Lecha Poznań mówi, że ma dość okna Holender John van den Brom był jedyną osobą, która jako trener mistrzów Polski regularnie odpowiadał na pytania związane z transferami i na konferencji przed starciem Kolejorza z Widzewem Łódź nie ukrywał, że cieszy się z zamknięcia okna. - Po raz ostatni o tym rozmawiamy, po raz ostatni o to pytacie. Nareszcie koniec. Celebrujmy ten moment - powiedział, chociaż wielu kibiców i komentatorów nie za bardzo wie, co ma celebrować. Lech bowiem osłabił się, a nie wzmocnił i ze szczerbata kadrą spróbuje nawiązać do sukcesów z ostatniego sezonu. - Naprawdę jestem zadowolony z wszystkich graczy, których mam. Uważam, że przygotowaliśmy skład na rywalizację w trzech różnych rozgrywkach, jesteśmy na to gotowi - dodał holenderski trener. - Oczywiście, od początku sezonu mieliśmy problemy kadrowe ze środkowymi obrońcami, nie wszyscy byli zdrowi. Szukaliśmy więc wzmocnień na tych pozycjach. Nawet wtedy jednak podkreślałem, że oni wyzdrowieją i wtedy będzie wystarczająco dużo graczy na tych pozycjach. Taką sytuację mamy teraz. Gdy wszyscy są zdrowi, skład jest zadowalający. A propos fiaska rozmów Lecha w sprawie np. Dawida Kownackiego, Michała Helika czy Damiana Kądziora, którzy mieli być blisko Kolejorza, ale jakoś do niego nie trafili, powiedział: - W takich sytuacjach mamy trzy strony, to zawodnik, jeden klub i drugi klub. Gdy jedna z tych stron nie będzie skłonna się zgodzić, transferu nie ma.