Jeśli najgorszy scenariusz się potwierdzi i Bartosz Salamon zostanie zdyskwalifikowany za stosowanie środków dopingujących, jego rozbrat z piłką może okazać się bardzo długi. W tym momencie sytuacja wygląda bardzo pesymistycznie. Pojawiły się nawet nieoficjalne informacje, jakoby próbka B potwierdziła wyniki pierwszego testu, ale Lech Poznań nie potwierdził tych doniesień. Jeśli okaże się, że Bartosz Salamon zostanie zdyskwalifikowany i nie będzie mógł wykonywać zawodu piłkarza, Lech Poznań będzie musiał postarać się o to, aby znaleźć dla niego godne następstwo - to zadanie z pewnością nie będzie łatwe, ponieważ Salamon w ostatnim czasie prezentował wysoką formę i potwierdził ją nawet w barwach reprezentacji Polski. Kamiński może wrócić do Lecha? Piłkarz tego nie wyklucza W programie "International Level" na kanale Meczyki gościem był obrońca niemieckiego klubu Schalke 04, który w przeszłości przez wiele lat występował w koszulce "Kolejorza". Mowa o Marcinie Kamińskim, który zabrał głos na temat swojej aktualnej sytuacji i możliwej przyszłości. - Czy wyobrażam sobie powrót do Lecha? Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Poznań jest dla mnie ważnym miejscem i nim pozostanie. Nie zamykam się na to, ale nie wiem, co się wydarzy i aktualnie skupiam się na tym miejscu, w którym jestem - mówił Marcin Kamiński. Piłkarz zapewnił więc, że skupia się na teraźniejszości. Fakt, że wciąż posiada on ważną umowę z Schalke może jednak wpływać na wstrzymanie się z pewnymi deklaracjami. Kamiński w dalszej wypowiedzi słusznie zauważył jednak, że jedyną stałą rzeczą w życiu piłkarza jest zmiana, co on sam odczuł w ostatnim spotkaniu, wychodząc w końcu w pierwszym składzie zespołu z Gelsenkirchen. W Schalke nie grał z powodu kontuzji, Lechowi bardzo by się przydał Marcin Kamiński do tej pory nie był w tym sezonie postacią w bloku defensywnym Schalke 04. W bieżącym sezonie wystąpił on zaledwie w czterech meczach we wszystkich rozgrywkach, zdobył w nich dwa gole i zanotował asystę. Jego sytuację mocno skomplikowała kontuzja łydki, której nabawił się jeszcze we wrześniu 2022 roku. Umowa Kamińskiego z niemieckim klubem obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku. Obrońca zdradził, że pracodawca wciąż nie wysłał mu żadnych sygnałów w kwestii prolongaty jego kontraktu. Kwestia przyszłości byłego stopera Lecha Poznań rozwiąże się więc maksymalnie w przeciągu 2,5 miesiąca. Kamiński był piłkarzem pierwszej drużyny Lecha Poznań w latach 2009-2016. Wcześniej występował jednak w drużynach młodzieżowych klubu ze stolicy Wielkopolski. Po wielu latach spędzonych właśnie w tym klubie obrońca przeniósł się do VfB Stuttgart, gdzie grał przez następne trzy lata - po drodze był wypożyczony do Fortuny Dusseldorf. Od 1 lipca 2021 roku Kamiński jest zawodnikiem Schalke 04. W bieżącym sezonie Polak z powodu urazu łydki nie grał regularnie, ale w ostatnim spotkaniu przeciwko Hercie Berlin w końcu znalazł się w podstawowej jedenastce. Dla zespołu z Gelsenkirchen był to bardzo ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie w Bundeslidze, a Kamiński spisał się w nim bardzo dobrze, nawet pomimo utraty dwóch goli przez jego zespół. W doliczonym czasie gry obrońca przypieczętował swój znakomity występ pięknym golem z rzutu wolnego i ustanowił wynik meczu na 5:2.