Urawa Red Diamonds gra w azjatyckiej Lidze Mistrzów jako zdobywca Pucharu Japonii i jeden z trzech klubów z tego kraju, obok mistrza Kawasaki Frontale i wicemistrza Jokohama Marinos. Doszła najdalej. Po wygraniu grupy Ligi Mistrzów z południowokoreańskim zespołem Daegu FC, singapurskim Lion City Sailors i chińskim Shandong Taishan eliminowała kolejnych rywali w play-ff. Pierwszym był Johor Darul Ta'zim z Malezji pokonany 5:0, następnie Pathum United z Tajlandii ograny 4:0. W półfinale Urawa wygrał z Jeonbuk Hyundai Motors z Korei Południowej rzutami karnymi. Od tamtej pory minęło jednak osiem miesięcy, to bardzo długa przerwa. Jest to spore zaskoczenie, bo akurat zespołu z Saitamy nie zaliczano do grona faworytów rozgrywek. Japońska ekipa triumfowała w nich dwukrotnie - w 2007 i 2017 roku, a w J-League jest dopiero piąta. Maciej Skorża jednak zachwyca Japonię. Passa Urawa Red Diamonds pod jego ręką urosła d o dziewięciu meczów bez porażki, a teraz ma on szansę jako pierwszy polski trener wygrać Azjatycką Ligę Mistrzów. Maciej Skorża przed historyczną szansą Rywalem jest saudyjski Al-Hilal, który jest najbardziej utytułowaną drużyną w Azji i na dodatek gra u siebie. Saudyjczycy czterokrotnie zwyciężyli w tych rozgrywkach, w tym w 2021 roku. Urawa Red Diamonds jednak nie jest bez szans, zwłaszcza pod ręką Macieja Skorży. - To najlepszy trener, z jakim grałem - chwali Polaka japoński piłkarz Shinzo Kōroki z Urawa Red Diamonds. A to 36-letnia legenda klubu. Polski trener nastawił zespół na grę z kontry i zrewolucjonizował taktykę Japończyków. Przynosi to znakomite efekty. Finał Ligi Mistrzów jest przez Macieja Skorżę zastany, ale dzięki temu ma on okazję przejść do historii polskiego i światowego futbolu. Spotkanie Al-Hilal z Urawa Red Diamonds rozpocznie się w sobotę o godz. 19.30.