Sprawdź terminarz Ekstraklasy! Typuj wyniki naszej ligi i porównaj się z ekspertami! Hasło rzucone kilka lat temu przez właściciela Lecha Jacka Rutkowskiego "idziemy na majstra" przed każdym kolejnym sezonem wraca niczym bumerang. Ale po zdobyciu dwa razy z rzędu wicemistrzostwa w stolicy Wielkopolski oczekiwania są jednoznaczne. - Jak zawsze walczymy o mistrzostwo Polski i fazę grupową Ligi Europejskiej. Nie ma tutaj gradacji celów. W lipcu i sierpniu wszystko podporządkowane jest przede wszystkim LE. To jednak nie powinno nam przeszkodzić, by w przekroju całego sezonu walczyć w lidze o tytuł. Oczywiście równie ważny dla nas jest Puchar Polski - powiedział wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski. Jak dodał, kolejny brak awansu do rundy grupowej LE będzie sporym rozczarowaniem. - Już kilka lat czekamy na ten awans. Cały obecny rok pracowaliśmy właśnie nad przygotowaniami i transferami, by nowi zawodnicy jak najszybciej mogli "wejść" w zespół i pomóc w walce z najmocniejszymi rywalami - podkreślił. Jeszcze przed zakończeniem poprzednich rozgrywek media spekulowały o odejściu najskuteczniejszego piłkarza poznańskiej drużyny Łukasza Teodorczyka do klubu 2. Bundesligi RB Lipsk. Nie doszło jednak do finalizacji umowy. Wszystko wskazuje też, że na kolejny sezon pozostanie reprezentant Węgier Gergoe Lovrencsics, który też miał oferty z innych klubów. W trakcie letniej przerwy do Lecha dołączyło też trzech nowych piłkarzy. Z beniaminka ekstraklasy GKS Bełchatów przyszedł obrońca Maciej Wilusz, mający już na koncie występy w reprezentacji Polski. Wicemistrz kraju pozyskał też 23-letniego Norwega gambijskiego pochodzenia, pomocnika Muhameda Keitę (ostatnio Stromsgodset Drammen). Ostatnim nabytkiem jest Darko Jevtić, zawodnik FC Basel, który ostatni sezon spędził w Wackerze Innsbruck. Szwajcar trafił do "Kolejorza" na zasadzie rocznego wypożyczenia. Z Lechem pożegnali się natomiast Serb Dmitrije Injac (koniec kariery) oraz Kolumbijczyk Manuel Arboleda, któremu wygasł kontrakt. Klub próbował zatrzymać Daylona Claasena oraz Mateusza Możdżenia, ale rozmowy na temat przedłużenia umów zakończyły się fiaskiem. Reprezentant RPA trafił do TSV 1860 Monachium, a Możdżeń wzmocnił Lechię Gdańsk. Zdaniem Rutkowskiego, Lechowi przed nowym sezonem udało się zbudować bardzo solidny zespół, znacznie mocniejszy od tego z poprzednich lat. - Na pewno ten skład, przynajmniej na papierze, jest dużo mocniejszy od poprzedniego. Myślę, że na boisku też tak będzie. Ta drużyna ma spory potencjał, dużą jakość, której czasami brakowało nam w ostatnich latach. Jesteśmy przekonani, że będzie to bardzo udany dla nas sezon - dodał Rutkowski. Poznaniacy latem trenowali na własnych obiektach oraz na 10-dniowym zgrupowaniu w Opalenicy. Rozegrali też cztery sparingi. Trener Mariusz Rumak nie ukrywa, że liczy na dobrą grę swojej drużyny, szczególnie przed własną publicznością. Atutem Lecha na własnym stadionie może okazać nowa murawa, której wymiana zakończyła się przed tygodniem. - W ubiegłym sezonie przegraliśmy tylko raz na Bułgarskiej. Nie obiecuję samych zwycięstw, ale zapewniam, że będzie walczyć o każdy centymetr boiska - mówił szkoleniowiec podczas oficjalnej prezentacji drużyny. Rumak, który prowadzi Lecha od lutego 2012 roku, jest najdłużej pracującym szkoleniowcem w klubie ekstraklasy. Pierwsze spotkanie u siebie z Piastem Gliwice (20 lipca) lechici zagrają jednak bez udziału publiczności. To kara, którą na klub nałożył wojewoda wielkopolski Piotr Florek za odpalenie rac przez kibiców podczas majowego pojedynku z Ruchem Chorzów. Wicemistrzowie Polski sezon oficjalnie zainaugurują już w czwartek, kiedy to w Estonii zagrają pierwszy mecz 2. rundy kwalifikacyjnej z Kalju Nomme. Sparingi Lecha: Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-2, Lech 2004 (w ramach benefisu Piotra Reissa) 0-0, Lechia Gdańsk 3-0, Zagłębie Lubin 0-1.