Lech Poznań zagra ze Szwedami w pucharach po raz piąty, z czego czwarty raz u siebie (mecz z Hammarby odbył się tylko w Sztokholmie i w warunkach pandemii bez kibiców), ale nigdy dotąd nie wybierało się do Poznania aż tylu szwedzkich fanów. Niewykluczone, że w czwartek zobaczymy największy wyjazd zagranicznych kibiców na starcie z Kolejorzem. Dwukrotnie w Poznaniu gościł IFK Göteborg, a raz - AIK Sztokholm, ale nie przyjechało z nimi aż tylu kibiców, co teraz. Za Djurgaardens IF ma zamiary przyjechać do Poznania aż 3 tysiące Szwedów. Jak informuje mieszkający w Szwecji trener Piotr Piotrowicz, kibice Djurgaarden dostali 2080 biletów. Zainteresowanie zgłosiło 4000 osób, z tego wybrano tych, którzy ostatecznie pojadą. Fani Djurgaarden tłumnie jadą do Poznania - Mówiło się, że może pojechać więcej, co jest możliwe, ale mało prawdopodobne. Liczyłbym ok. 2030-2800, którzy mogą się pojawić w Poznaniu - mówi Piotr Piotrowicz i nadmienia, że fani Djurgaarden zorganizowali czartery poprzez firmę organizująca wyjazdy kibiców. Więc wielu ma duże ułatwienie w podróży - właściwie all inclusive. Wyprawa do Polski nie stanowi dla nich problemu, bo kibice tego sztokholmskiego klubu są majętni i pochodzą z bogatszej części szwedzkiej stolicy. Można tylko ubolewać, że Szwedzi odwiedza Poznań, który jest tak bardzo rozgrzebany i remontowany. Mecz Lecha Poznań ze szwedzkim zespołem Djurgaardens IF Sztokholm - w czwartek o godz. 21 na stadionie przy Bułgarskiej.